"Gazeta Wyborcza" poinformowała dziś, że ministerstwo środowiska powoła "zieloną policję", która będzie podlegać ministrowi Janowi Szyszce.
Z informacji dziennika wynika, że podlegli ministrowie funkcjonariusze będą mogli używać broni palnej przeciwko ludziom. Jednym z zadań miałaby być interwencja przeciwko ekologom broniącym Puszczy Białowieskiej. "GW" przekazała również, że powołana jednostka będzie mogła "przez całą dobę wejść do prywatnych domów".
Ministerstwo środowiska wydało komunikat w sprawie tego materiału. Resort tłumaczy, że przekazane informacje są "absurdalne i całkowicie niezgodne z prawdą".
"Projekt ustawy, w której proponuje się powołanie Agencji Bezpieczeństwa Ekologicznego jest na wstępnym etapie opracowania przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Celem tych przepisów jest wzmocnienie istniejących i stworzenie nowych narzędzi umożliwiających skuteczną walkę z szarą strefą, w tym z przedsiębiorstwami, które zatruwają środowisko naturalne. Projektowane przepisy mają więc doprowadzić wyłącznie do poprawy bezpieczeństwa ekologicznego kraju i jakości środowiska naturalnego" - czytamy na stronie ministerstwa.