Morawiecki w Sejmie był dziś pytany przez dziennikarzy o to, jak wyobraża sobie wypłaty 500 zł na dzieci tym, którzy mieszkają i pracują za granicą. "Dla osób które na stałe wyjechały zagranicę, to nie bardzo sobie to wyobrażam, ponieważ to jest program pro demograficzny. To znaczy chcemy, żeby w Polsce rodziły się dzieci, żebyśmy mieli wystarczającą liczbę pracowników i obywateli za jakiś czas. To jest jeden z tych aspektów, nad którym powinniśmy bardzo dokładnie popracować, żeby 500 złotych było przeznaczone na dzieci, które są w Polsce" - odpowiedział. Czytaj więcej

Innego zdania jest profesor Piotr Gliński. Według niego dzieci emigrantów również powinny być uwzględnione w tym programie. - Generalnie tak. 500 zł na dziecko będzie dotyczyło także emigrantów, ale nie powiem, jak to będzie rozwiązane technicznie - mówił w TVN24. - Czy to będzie także obejmowało dzieci mieszkające za granicą to nie wiem, bo nie wiem, jak to technicznie się rozwiąże. Jeśli cała rodzina się wyprowadziła, nie ma związku z Polską - to nie wiem jak to będzie realizowane - dodał.

Wicepremier nie chciał również zdradzić szczegółów programu dotyczącego darmowych leków dla osób powyżej 75. roku życia. - Mamy na to jeszcze pół roku, spokojnie. Wy nam nie dajecie nawet 100 dni na to, by móc spokojnie uporządkować sprawy kraju i zacząć rządzić. Rozliczacie nas jeszcze przed podjęciem władzy - powiedział.

Gliński skomentował również sytuację wokół Trybunału Konstytucyjnego. - Żeby można było skutecznie rządzić w kraju, to trzeba było oczyścić sytuację z TK, którą to sytuację sprokurowali nam poprzednicy - mówił. - Profesor Rzepliński powinien zrezygnować sam, bo sprzeniewierzył się jednemu z artykułów polskiej konstytucji - dodał. Jego zdaniem profesor Andrzej Rzepliński zaangażował się w politykę, łamiąc w ten sposób art. 195 konstytucji.