Te branże najszybciej zwiększały zatrudnienie w 2018

Produkcja wyrobów tytoniowych, sprzętu transportowego i wyrobów farmaceutycznych oraz transport lądowy- te cztery branże w mijającym roku najszybciej zwiększały zatrudnienie w polskim sektorze przedsiębiorstw. Jak wynika z najnowszych danych GUS, na koniec listopada 2018 r., gdy w przedsiębiorstwach liczących co najmniej 9 pracowników było pracowało prawie 6,55 milionów osób- czyli o 3 proc. więcej niż rok wcześniej, czwórka najbardziej aktywnych branż notowała łącznie prawie 8 proc. tempo wzrostu zatrudnienia.

Liderem z 14,4 proc. wzrostem był przemysł tytoniowy, który zapewnia Polsce miejsce wicelidera tej branży na skalę całej Europy zaś w kraju jest jednym z dużych graczy w naszym eksporcie rolno –spożywczym (odpowiada za ok. 11 proc. jego wartości).

Jak wynika z danych GUS, w minionym już roku producenci wyrobów tytoniowych przyjęli tysiąc nowych pracowników i zatrudniali na koniec listopada 8 tys. osób.

Czytaj także: Oto pięć zawodów przyszłości

Łodzie i lokomotywy pod parą

Prawie o 9 proc., do 47 tys. wzrosło natomiast zatrudnienie u producentów sprzętu transportowego (poza samochodami) czyli np. stoczniach i zakładach taboru szynowego i kolejowego. W podobnym tempie rozrastały się zakłady farmaceutyczne, które korzystają na zmianach demograficznych, a konkretnie na starzeniu się polskiego społeczeństwa i jego rosnącej zamożności (stać nas na więcej leków i parafarmaceutyków).

Łącznie w całym przemyśle zatrudnienie wzrosło na koniec listopada o 2,4 proc. w skali roku, do 2,81 mln osób.

Wśród czterech najszybciej rosnących w ludzi branż liderem skali wzrostu był w ostatnim roku transport lądowy (głównie dzięki kierowcom ciężarówek i autobusów). Na koniec listopada- a więc tuż przed gwiazdkowym szczytem w logistyce - zatrudniał on 382tys. pracowników, o 8 proc. więcej niż rok wcześniej, co przekładało się na 27 tysięcy dodatkowych osób.

17 tysięcy pracowników przybyło w ciągu roku w budownictwie, gdzie z końcem listopada pracowało 439 tys. osób, o 3,9 proc. niż rok wcześniej. Faktyczny wzrost zatrudnienia na budowach mógł być jednak znacznie, gdyż duża część pracowników pracuje w małych firmach nie objętych tą statystyką (nie wspominając o pracy w szarej strefie). Wśród branż z dużą liczbą był także handel detaliczny, który w końcu listopada miał 739 tys. pracowników, o 14 tys. albo 2,1 proc. więcej niż rok wcześniej.

Szwaczki i szewcy w odwrocie

Wprawdzie miniony rok w większości branż przyniósł podobnie jak w 2017 r. wzrost zatrudnienia, to statystyki GUS pokazują, że na „rynku pracownika" są też obszary, gdzie ludzi ubywa. Branżą, w której w minionym roku ubyło najwięcej (4 tys. pracowników) była ta określana jako „administrowanie i działalność wspierająca" a obejmująca m.in. usługi ochroniarskie, biura podróży czy agencje pracy. Jednak przy sięgającym teraz 416 tys. zatrudnieniu oznaczało to 1 proc. spadek.

Największy, bo 5,6 proc. spadek zatrudnienia zanotował przemysł skórzany, choć liczba pracowników zmniejszyła się w skali roku tylko o tysiąc osób do 22 tys. osób. Dwukrotnie więcej pracowników ubyło w produkcji odzieży-w firmach odzieżowych, które coraz częściej narzekają na niedobór chętnych do pracy, na koniec listopada pracowało 70 tys. osób, o 3,6 proc. mniej niż rok wcześniej.

Rynki

Pozostało 86% artykułu

2 / 3

artykułów

Czytaj dalej. Subskrybuj