Przede wszystkim chcą skończyć prestiżową zagraniczną uczelnię, która ma im "otworzyć drzwi" do wielkiej kariery. Dyplom zagranicznej uczelni bardzo pomaga w walce o wymarzony etat. Znacząco ułatwia też znalezienie pracy za granicą, np. w miejscu studiów. Dla zagranicznych pracodawców polskie szkoły wyższe są anonimowe i niewiele mówią o predyspozycjach oraz możliwościach danego absolwenta.
Polskie uczelnie muszą się zmienić
Polscy studenci wybierają też zagraniczne studia ze względu na poziom kształcenia. Na wielu polskich uczelniach jest on wciąż bardzo niski. Chodzi bowiem nie tylko o samo uzyskanie dyplomu, ale także o zdobycie koniecznej wiedzy i doświadczenia.
Polskie uczelnie muszą się zmienić i dostosować. Przede wszystkim muszą stale rozszerzać swoją ofertę edukacyjną oraz starać się czerpać z zagranicznych wzorców.
– Cały czas dbamy o rozwój naszej oferty. Wdrażamy innowacyjny model kształcenia „ideAGORA – absolwenci kapitałem społecznym uczelni", którego celem jest zbudowanie trwałej relacji pomiędzy uczelnią a absolwentem oraz stymulowanie kształcenia ustawicznego. Bazą do stworzenia modelu były fińskie doświadczenia w zakresie kształtowania kompetencji społecznych i wiodąca pozycja Finlandii w dziedzinie edukacji i innowacyjności – wyjaśnia Urszula Paczuska z Collegium Mazovia Innowacyjnej Szkoły Wyższej.
– Niezwykle ważne z punktu widzenia studenta są praktyczne umiejętności. Staramy się nieustannie poszerzać ofertę praktyk i staży. Tworzymy także jednostki organizacyjne, które świadczą usługi dla biznesu, gdzie studenci mogą zdobywać niezbędne doświadczenie – dodaje Paczuska.
Polskie uczelnie czekają poważne i dogłębne zmiany, aby mogły konkurować z zagranicznymi placówkami. Już teraz dają sobie one dość dobrze radę, ale wciąż potrzebują głębokich zmian organizacyjnych, tak by sprostać wciąż rosnącym oczekiwaniom polskich studentów. Młodzi Polacy na studiach nie szukają "ucieczki przed dorosłością", ale bazy i wiedzy do kariery zawodowej.