Z danych Federalnej Agencji Pracy za lipiec br. wynika, że w ciągu roku liczba zatrudnionych w Niemczech wzrosła o około 700 tys. osób. Było wśród nich 330 tys. Niemców i aż 370 tys. cudzoziemców, z których większość pochodzi z Europy Wschodniej, głównie z Polski i Rumunii – podał w niedzielę „FAS” – niedzielne wydanie „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
W Niemczech pracuje obecnie oficjalnie około 1,5 mln wschodnich Europejczyków. Najliczniejszą grupę stanowią Polacy – 422 tys. i Rumuni – 349 tys.
W grudniu 2012 roku w Niemczech było zatrudnionych 177 tys. Polaków i 60 tys. Rumunów. Redakcja zaznacza, że liczby dotyczą tyko osób, które mają umowy o pracę i płacą składki na ubezpieczenie oraz podatki.
Polacy i Rumuni ważniejsi od Włochów i Hiszpanów
„FAS” podkreśla, że pracownicy z Europy Wschodniej odgrywają na niemieckim rynku pracy znacznie ważniejszą rolę niż migranci z Europy Południowej – Grecji, Włoch, Hiszpanii czy Portugalii. Stosunkowo niewielkie znaczenie mają dla niemieckiej gospodarki uchodźcy, choć ich liczba zwiększyła się bardziej niż prognozowano. Pracuje ich obecnie 327 tys.
Autorzy opublikowanego na stronie tytułowej gazety materiału przypominają, że paradoksalnie to właśnie Niemcy przed rozszerzeniem UE w 2004 roku najbardziej obawiały się napływu pracowników z Polski. Berlin chronił swój rynek pracy przez maksymalny dopuszczalny okres siedmiu lat – do 2011 roku.