O sądowe ustanowienie rozdzielności majątkowej wystąpili wierzyciele Adama H.
Małżonkowie H. są w związku od 1990 r. Mają wspólność majątkową, a głównym składnikiem ich majątku jest dom, na którego budowę zaciągnęli kredyt hipoteczny – do spłaty zostało ok. 200 tys. zł. Mężczyzna do niedawna był menedżerem. Aktualnie szuka pracy. Wierzycielom winien jest 46 tys. zł stwierdzonych nakazem zapłaty. Miał też inne egzekucje, ale okazały się nieskuteczne. Nabył spadek po rodzicach z bratem, ale działu nie zrobiono.
Czytaj także: Wspólne gospodarstwo domowe a rozdzielność majątkowa małżonków
Sąd rejonowy uznał, że wnioskodawcy nie uprawdopodobnili, że egzekucja długu wymaga podziału majątku wspólnego H. Nie wyczerpali bowiem wszystkich możliwości dochodzenia należności z majątku osobistego dłużnika. Skoro jest spadkobiercą po rodzicach, to do jego majątku osobistego wchodzą też przypadające mu aktywa, do których nie skierowano egzekucji.
Sąd okręgowy był innego zdania i orzekł rozdzielność. Uznał, że dla uprawdopodobnienia, iż zaspokojenie wierzytelności wymaga podziału majątku wspólnego, nie jest konieczne uprzednie skierowanie egzekucji do majątku osobistego dłużnika i stwierdzenie jej bezskuteczności. Również przyjęcie spadku nie jest przeszkodą w uwzględnieniu takiego żądania. Pozwany zaprzeczył bowiem, aby miał jakiś majątek osobisty. Twierdził, że nieruchomość spadkowa to wyłączna własność brata. Dom stanowiący majątek wspólny pozwanych wart jest ok. 500 tys. zł, a kredyt hipoteczny ok. 200 tys. zł. Jest więc realna możliwość spłaty długu z udziału mężczyzny w majątku wspólnym.