Radca prawny A.B. złożyła przed sądem w Bydgoszczy wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej w imieniu swojego klienta, który wpadł w pętlę zadłużenia. Sąd uznał jednak, że przesłanki jej ogłoszenia nie zaszły. Od rozstrzygnięcia się nie odwołano. Parę miesięcy później A.B. ponownie zainicjowała postępowanie o oddłużenie. W innym już sądzie – właściwym dla nowego miejsca zamieszkania mężczyzny. Tamtejsza sędzia zorientowała się jednak, że dość niedawno tożsamy wniosek rozpoznawał jej kolega z innego miasta. Poinformowała więc radcowski pion dyscyplinarny o nieetycznym zachowaniu mecenas. Ten wymierzył jej karę nagany i dwuletni zakaz wykonywania patronatu, uznając, że naruszyła m.in. art. 6 radcowskiego kodeksu etyki. Zgodnie z nim radca obowiązany jest wykonywać czynności zawodowe rzetelnie i uczciwie, zgodnie z prawem, zasadami etyki zawodowej oraz dobrymi obyczajami. Orzeczenie ostało się w drugiej instancji przed Wyższym Sądem Dyscyplinarnym. Prawniczka wystąpiła wtedy do SN.

Czytaj także: Spółka chciała wiedzieć, czy radca prawny zapłacił nałożoną na niego karę pieniężną

Stawiając w miniony czwartek przed izbą dyscyplinarną obwiniona opisywała swoje doświadczenia przed radcowskimi sądami, wykazując niekonsekwencje ich działań. Okazało się bowiem, że w jej sprawie toczyło się jeszcze inne postępowanie dotyczące ponawiania wniosków o ogłoszenie upadłości konsumenckiej kolejnego klienta. W bliźniaczej sprawie A.B. brała jednak aktywny udział na etapie rozpoznawania przez WSD i została uniewinniona. W sprawie, która trafiła do SN, przed samorządowym sądem się nie stawiła i ta zakończyła się jej ukaraniem. Prawniczka broniła poglądu, że nie powinna zostać ukarana, ponieważ w czasie gdy ponowiła wniosek o ogłoszenie upadłości klienta, jego sytuacja wyglądała inaczej niż na etapie rozpoznawania jej w Bydgoszczy. Stan jego zadłużenia się pogłębił, zmieniła się jego sytuacja rodzinna, a mężczyzna podjął próby szukania pracy. W ocenie A.B. nieetyczne byłoby zatem przyjęcie, że jego walka o pozbycie się długów nie ma sensu. Ponowne złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości było więc uzasadnione.

SN uznał inaczej. Wskazał przede wszystkim, że postępowanie kasacyjne nie służy ustalaniu stanu faktycznego. A co najważniejsze, prawniczka niewątpliwie postąpiła nieetyczne. Mimo bowiem, że nie ma przepisu, który nakazywałby informować sąd o tym, że składa się w imieniu klienta kolejny już wniosek o ogłoszenie upadłości, wymagają tego dobre obyczaje.

Postanowienie SN z 16 stycznia, sygnatura akt: II DSI 49/19