– Temat wisi w powietrzu, bo wiadomo, że za dwa lata będą wybory parlamentarne i Konfederacji dotychczas w Senacie nie było. Ale chcielibyśmy także się tam znaleźć. I wiadomo, że wystawiając kandydatów samodzielnie, możemy spowodować, że inni nie wejdą, a niekoniecznie wprowadzić swoich kandydatów – mówił Krzysztof Bosak.
Pakt senacki między PiS a Konfederacją miałby być odpowiednikiem paktu senackiego ugrupowań tworzących koalicję rządzącą. Idea takiej współpracy polega na tym, by uczestnicy paktu nie wystawiali w poszczególnych okręgach kandydatów przeciwko sobie.
Czytaj więcej
„Czy Pani/Pana zdaniem prezydent Karol Nawrocki może doprowadzić do zbliżenia między PiS a Konfed...
– Zawieranie porozumień jest rzeczą, którą oczywiście wszyscy powinniśmy rozważać, natomiast z kim te porozumienia będą zawarte? Na jakich warunkach, w których okręgach wyborczych, kiedy i pod czyim patronatem? To wszystko jest do dyskusji – mówił Krzysztof Bosak. – Uważam, że nie jest to dyskusja na teraz i do rozważania w mediach, ale trzeba dać czas, żeby wszyscy sobie to przemyśleli i (zawarli umowę) dopiero za dwa lata, jeśli wybory odbędą się w terminie. Uważam, że dobre porozumienia muszą dojrzewać w ciszy, a nie w zgiełku publicznie składanych deklaracji – mówił Bosak.
Zapytany o to, czy pakt senacki jest zapowiedzią zawarcia w przyszłości koalicji, Bosak zaprzeczył. – Ja nie wiem, czy będzie w ogóle jakikolwiek pakt senacki. Zawieranie jakichkolwiek porozumień w polityce zawsze jest trudne. (...) Kto będzie rządził po następnych wyborach, jaka będzie większość? Moim zdaniem należy z wielką pokorą podejść do werdyktów wyborczych i powiedzieć, że nikt z nas nie zna wyniku wyborów, które będą za dwa lata – stwierdził Bosak.