- Wstępne dane wskazują na rażące naruszenia prawa i dobrej praktyki medycznej - powiedział dziennikarzom minister spraw wewnętrznych Bojko Raszkow. - Osoby winne muszą zostać zidentyfikowane i postawione przed sądem i oskarżone - dodał.
Bułgaria, najbiedniejszy kraj Unii Europejskiej, od lat jest krytykowana przez Brukselę za brak skutecznej walki z przestępczością zorganizowaną i korupcją.
Śledztwo zostało wszczęte po tym, jak minister zdrowia Stojczo Kacarow powiedział, że istnieją powody, aby sądzić, że przynajmniej w przypadku niektórych przeszczepów przeprowadzonych między 2019 a kwietniem 2021 r. w szpitalu w Sofii, biorcy używali fałszywych tożsamości i dokumentów, aby udowodnić swoje relacje z dawcami.
We wszystkich 14 przypadkach młodzi ludzie z Mołdawii i Ukrainy zostali przedstawieni jako krewni biorców nerek m.in. z Izraela, Niemiec i Omanu - powiedział Kacarow. Zgodnie z bułgarskim prawem, przeszczep narządów od żywego dawcy jest dozwolony tylko wtedy, gdy istnieje powiązanie rodzinne.
Kacarow powiedział, że kontrole tożsamości niektórych biorców w odpowiednich ambasadach wykazały, że nie byli oni spokrewnieni, co było wiadome od końca 2020 roku, ale nic nie zostało zrobione do czasu przejęcia przez nowy rząd tymczasowy.