W sprawie zachowania funkcjonariuszy nie prowadzono dochodzenia, a przedstawiciele policji przeprosili za to zdarzenie.
Komendant policji w Galveston przyznał, że choć taka technika prowadzenia podejrzanego jest akceptowalna w niektórych przypadkach, to jednak w tej sytuacji funkcjonariusze wykazali się "złą oceną sytuacji".
Neely złożył w tej sprawie pozew. W jego ocenie całą sytuacja spowodowała "wstyd, upokorzenie i strach". "Neely czuł się tak, jakby był kiedyś wystawiony na pokaz jako niewolnik" - wyjaśniono.
Przekazano również, że mężczyzna był wystraszony, ponieważ jedne z koni zachowywał się niebezpiecznie. - Znamy historię. To niepokojące, że (funkcjonariusze - red.) uznali, że warto go potraktować tak, jak traktowali nas kiedyś - powiedziała w rozmowie z KTRK-TV jedna z krewnych mężczyzny.