Zwłoki odnaleziono w trzech miejscach. Ofiary zostały zastrzelone. Część ciał sprawcy zwiesili z wiaduktu nad jezdnią, inne porzucili przy drodze. Zwłoki były pocięte. Niektóre ofiary były niekompletnie ubrane. Przy ciałach znaleziono podpisaną inicjałami kartelu Jalisco planszę z napisem wzywającym do zabijania członków gangu Viagras.

- Między lokalnymi komórkami rywalizujących ze sobą grup przestępczych trwa wojna o terytorium, o kontrolę nad produkcją i dystrybucją narkotyków w regionie - powiedział na konferencji prasowej Adrián López Solís, prokurator generalny stanu Michoacan.

- To prowadzi do tego typu incydentów, które, co zrozumiałe, wstrząsają opinią publiczną - dodał, odnosząc się do odnalezienia zwłok 19 zamordowanych osób.

Do podobnych zdarzeń dochodziło w Meksyku w okresie nasilonej walki karteli w latach 2006-2012. W 2011 r. w stanie Veracruz członkowie Jalisco porzucili przy drodze zwłoki 35 osób. Rok później, przestępcy z kartelu Zeta porzucili przy autostradzie na północy kraju ciała 49 osób, którym wcześniej odcięto głowy.

W zamieszkałym przez niespełna 125 mln ludzi Meksyku dochodzi do prawie 100 zabójstw dziennie. W pierwszej połowie 2019 roku zanotowano 17,6 tys. zabójstw, co oznacza wzrost o 5,3 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. 2018 rok był najgorszy pod względem liczby zabójstw w historii Meksyku - z danych wynika, że ofiar było prawie 34 tys.