Z własnej inicjatywy sprawę delegowania prok. Wojciecha Pełeszoka z Prokuratury Okręgowej w Warszawie do Prokuratury Rejonowej podjął Rzecznik Praw Obywatelskich.

Na rozprawie przed sądem prokurator oświadczył, że popiera wniosek o areszt dla zatrzymanej podczas demonstracji 22 października 2020 r. po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji - bo takie dostał polecenie służbowe na piśmie, ale się z nim nie zgadza.

RPO przyznaje, że delegowanie prokuratora, polegające na czasowym powierzeniu określonych czynności w innej jednostce organizacyjnej, jest prawnie dopuszczalne. Jednak decyzja przełożonych nie może być arbitralna. Musi być podyktowana potrzebami kadrowymi danej jednostki, skorelowanymi ze szczególną koncentracją zadań.

- W tym przypadku nie wiadomo, jakie przesłanki stoją za nagłą decyzją Prokuratora Krajowego w tej sprawie - zauważa Rzecznik.

- Taka decyzja Prokuratora Krajowego może być i jest postrzegana jako metoda szykanowania i chęć wywoływania „efektu mrożącego" wobec innych prokuratorów, sprzeciwiających się naruszaniu ich niezależności - podkreśla RPO.