Reklama

Eksmisja kota Krzysia. Jest stanowisko prokuratury

Opinię publiczną w Łodzi zbulwersowała sprawa kota Krzysia, który od kilku lat rezydował w siedzibie Prokuratury Regionalnej w Łodzi, ale niedawno został z niej eksmitowany. W piątek stanowisko w tej sprawie wydał rzecznik prasowy łódzkiej Prokuratury Regionalnej.

Publikacja: 18.10.2025 13:24

Eksmisja kota Krzysia. Jest stanowisko prokuratury

Foto: Adobe Stock

Kot Krzyś był od dłuższego czasu ulubieńcem pracowników Prokuratury Regionalnej w Łodzi i interesantów odwiedzających jej siedzibę przy ul. Lipowej 81. Krzyś miał tam swoją miskę i drapak, a nawet transporter na wypadek, gdyby np. trzeba było zawieźć go do weterynarza. Miał opinię spokojnego i przyjaznego kota.

Krzyś wyciągnął pazury i pokąsał prokuratorkę

23 września jedna z pracownic przyprowadziła do budynku prokuratury swojego dużego psa. Konfrontacja obu czworonogów zakończyła się ugryzieniem i podrapaniem przez Krzysia jednej z prokuratorek. Po tym incydencie prokurator regionalny Dariusz Sowik podjął decyzję o "natychmiastowym usunięciu" kota z budynku prokuratury. Krzyś został przewieziony do weterynarza, który zalecił 16-dniową kwarantannę. Sprawę nagłośniła "Gazeta Wyborcza", która napisała, że pracownicy prokuratury martwią się o dalsze losy kota. Pomoc w znalezieniu Krzysiowi nowego domu zaoferowali nawet łódzcy adwokaci.

W piątek 17 października „Stanowisko w sprawie kota zadomowionego w budynku prokuratury” wydał rzecznik prasowy łódzkiej Prokuratury Regionalnej prokurator Krzysztof Kopania. 

"W związku z pojawiającymi się w publikacjach prasowych nieścisłościami i trwającą na forach społecznościowych dyskusją, sprecyzowania wymaga, że kot od pewnego czasu był dokarmiany przez pracowników prokuratury, a z czasem się zadomowił. Niestety, w dniu 23 września 2025 r. doszło do incydentu w przebiegu którego, u jednej z osób pracujących w prokuraturze spowodował, jak to określił lekarz: mnogie rany kąsane, powodujące konieczność wdrożenia leczenia, antybiotykoterapii i serii szczepień" - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie Prokuratury Regionalnej w Łodzi.

Prokuratura to nie miejsce dla kota?

Rzecznik podkreśla, że siedziba prokuratury jest miejscem, gdzie „życie toczy się szybko”: trwają przesłuchania, doprowadzani są zatrzymani, pojawiają się obrońcy, funkcjonariusze, a także inne osoby. Mogą też przebywać psy pełniące rolę przewodnika, czy wykorzystywane podczas czynności służbowych np. przez policjantów. „To wszystko powoduje, że kot narażony jest na różne bodźce, a jego reakcji – jak czas pokazał - nie sposób jednak przewidzieć” - zauważył rzecznik. 

Reklama
Reklama

„Decyzja o konieczności opuszczenia przez kota budynku prokuratury podyktowana była tylko i wyłącznie troską o bezpieczeństwo, zarówno interesantów, jak i pracowników prokuratury. Żadną miarą nie oznacza ona, że kot ma stać się bezdomny. Cały czas podejmujemy starania o przekazanie go osobie, która będzie w stanie zapewnić mu troskliwą opiekę i domowe warunki. Mamy nadzieję, że niebawem tak właśnie się stanie” - zapewnił prokurator Krzysztof Kopania. 

Jak dodał, Krzyś w dalszym ciągu czeka w budynku prokuratury na nowego opiekuna. Osoby zainteresowane przejęciem nad nim opieki proszone są o kontakt z Prokuraturą Regionalną w Łodzi przy ul. Lipowej 81 lub Piotrkowskiej 151.

Prawo w Polsce
Prezydent Karol Nawrocki przygotował własną ustawę łańcuchową. Co zawiera?
Nieruchomości
Zapadł wyrok, który otwiera drogę do odszkodowań za stare słupy
Zawody prawnicze
Adwokaci i radcy wykluczeni z walnych w spółdzielniach. Prezes NRA interweniuje
Praca, Emerytury i renty
Aż cztery zmiany w grudniu 2025. Nowy harmonogram wypłat 800 plus
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Sądy i trybunały
Sąd Najwyższy obalił zasadę prawną i uderzył w europejskie trybunały
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama