Prawo o prokuraturze stanowi, że prokurator nie może podejmować dodatkowego zatrudnienia, z wyjątkiem zatrudnienia na stanowisku dydaktycznym, naukowo-dydaktycznym lub naukowym, jeżeli nie przeszkadza to w pełnieniu obowiązków. Prokuratorowi nie wolno także podejmować innego zajęcia ani sposobu zarobkowania, które by przeszkadzało w pełnieniu obowiązków, mogło osłabiać zaufanie do jego bezstronności lub przynieść ujmę godności urzędu. O zamiarze "podjęcia dodatkowego zatrudnienia, a także o podjęciu innego zajęcia lub sposobu zarobkowania" prokuratorzy muszą informować swych przełożonych. Ci zaś mogą zgłosić sprzeciw, jeżeli uznają, że przeszkadza to w pełnieniu obowiązków, przynosi ujmę godności urzędu lub osłabia zaufanie do bezstronności.
Czytaj także:
SN: prokurator Beata Mik mogła pisać do „Rzeczpospolitej"
Na wadliwą interpretację tych przepisów przez przełożonych i prokuratorskie sądy dyscyplinarne wskazali w skardze do Rzecznika Praw Obywatelskich przedstawiciele Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia". Podkreślili, że nie dają one podstaw do twierdzenia, że każda pozazawodowa aktywność prokuratora podlega kontroli przełożonego. Partykuła "ani" łączy bowiem inne zajęcie ze sposobem zarobkowania. Zakaz dotyczy zatem "innego zajęcia o charakterze zarobkowym i sposobu zarobkowania". Dlatego zdaniem Stowarzyszenia powinnością prokuratora jest zgłoszenie tylko zajęć o charakterze zarobkowym.
W styczniu 2019 r. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się w tej sprawie do Prokuratora Krajowego. Jego zdaniem prokuratorzy powinni mieć prawo do udziału w dyskusji publicznej nt. praworządności, wymiaru sprawiedliwości oraz ochrony praw człowieka - bez obawy narażania się na problemy dotyczące ich kariery zawodowej. Powinni przy tym przestrzegać zasad etyki zawodowej.