SN: prokurator Beata Mik mogła pisać do „Rzeczpospolitej"

Oddawanie wydawcy tekstów do publikacji nie jest naruszeniem godności zawodu prokuratora - uznał SN i uniewinnił prokurator Beatę Mik, autorkę "Rzeczpospolitej", od zarzutu złamania zasad etyki i prawa.

Aktualizacja: 22.05.2019 16:25 Publikacja: 22.05.2019 15:33

Beata Mik

Beata Mik

Foto: materiały prasowe

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uniewinniła Beatę Mik, dziś już prokurator w stanie spoczynku od zarzutu publikacji artykułów w Rzeczpospolitej.

Czytaj także: Prokurator Beata Mik, ukarana za pisanie do „Rzeczpospolitej", złożyła pozew w sądzie pracy

- Oddawanie wydawcy tekstów do publikacji nie jest naruszeniem godności zawodu prokuratora - uznał SN. Tym samym, jego zdaniem, obwiniona nie naruszyła zasad etyki zawodu ani prawa.

- Uważam, że orzeczenie jest sprawiedliwe, ponieważ zarówno we współpracy z Rzeczpospolitą, jak i innymi pismami i czasopismami nigdy nie naruszyłam przepisów prawa - powiedziała Rzeczpospolitej po wyroku uniewinniona prokurator.

O co była cała sprawa? Otóż Beata Mik została obwiniona o umyślne niedopełnienie obowiązku zawiadomienia prokuratora krajowego o zamiarze podjęcia „innego zajęcia". Chodziło o przekazywanie do publikacji artykułów w dzienniku „Rzeczpospolita".

Prokurator Małgorzata Nowak, zastępca rzecznika dyscyplinarnego twierdziła, że publikacjami obwiniona osłabiła zaufanie do niezależności prokuratury i prokuratorów, a to uchybia godności urzędu. Zgodę na kontynuację działalności publicystycznej Beata Mik uzyskała wiele lat temu od Lecha Kaczyńskiego, ówczesnego prokuratora generalnego.

Po latach obwiniona poinformowała przełożonego o zamiarze zawarcia kolejnej umowy z wydawcą Rz. W listopadzie 2016 r. została jednak powiadomiona, że prokurator krajowy sprzeciwił się podjęciu przez nią tej współpracy.

Zdaniem rzecznika prokurator Mik złamała art. 103 ust. 4 ustawy Prawo o prokuraturze. Według tego przepisu prokurator Prokuratury Krajowej ma obowiązek zawiadomienia prokuratora krajowego o zamiarze podjęcia dodatkowego zatrudnienia, a także o podjęciu innego zajęcia lub sposobu zarobkowania.

Wyrok jaki zapadł przed ID SN jest kolejnym w sprawie prokurator Mik. W minionym roku Sąd Dyscyplinarny I instancji przy Prokuratorze Generalnym uznał winę umyślną i prokurator ukarał ją upomnieniem.

- Taka publicystyka to „inne zajęcie" w rozumieniu ustawy o prokuraturze - uznał, kwalifikując tym samym niepowiadomienie przełożonego za działanie intencjonalne.

Zdaniem sądu działalność prokuratora obejmująca publikacje naukowe nie musi być zgłaszana przełożonemu. Inaczej jest, zdaniem sądu, z działalnością publicystyczną.

Od upomnienia odwołała się ukarana prokurator. Jej zdaniem nie doszło do przewinienia dyscyplinarnego, gdyż przedstawianie poglądów prawnych prokuratora na łamach prasy nie jest zakazane.

Potwierdził to właśnie Sąd Najwyższy uniewinniając prokurator.

Sąd Najwyższy orzekał w składzie: SSN Paweł Zubert (przewodniczący, sprawozdawca), SSN Konrad Wytrykowski, ławnik Bogusław Cieśla

sygn akt II DSI 70/18

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uniewinniła Beatę Mik, dziś już prokurator w stanie spoczynku od zarzutu publikacji artykułów w Rzeczpospolitej.

Czytaj także: Prokurator Beata Mik, ukarana za pisanie do „Rzeczpospolitej", złożyła pozew w sądzie pracy

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara