Wykorzystywanie dowodów uzyskanych przy okazji podsłuchu do ścigania innych przestępstw niż te, którymi uzasadniono jego konieczność, nie może być nieograniczone i dotyczyć wszystkich przestępstw ściganych z urzędu – orzekł w czwartek SN. Chodzi więc tylko o te (poważne), które znajdują się w katalogach uzasadniających stosowanie kontroli operacyjnej, w tym podsłuchów. Nawet więc jeśli prokurator w akcie oskarżenia powoła się na takie dowody w drobnych sprawach, to sąd ich nie uwzględni.
Pisaliśmy o tym: Prokuratura: nie nadużywamy owoców zatrutego drzewa
Sprawą tzw. owoców zatrutego drzewa SN zajmował się po raz drugi w 2018 r. W marcu trzyosobowy skład SN przekazał pytanie prawne na skład poszerzony. Powód? Skomplikowanie i waga orzeczenia.
Problem z owocem
Przepisy legalizujące dowody zebrane w trakcie kontroli operacyjnej pojawiły się w procedurze karnej od 15 kwietnia 2016 r. Kiedy w wyniku takiej kontroli zarządzonej wobec podejrzanego o jedno przestępstwo uzyskano dowód popełnienia przez niego innego przestępstwa (ściganego z urzędu lub skarbowego), o tym, czy dowód będzie wykorzystany, decyduje prokurator. Podobnie dzieje się, kiedy w trakcie kontroli wpadnie przy okazji osoba, wobec której kontroli nie stosowano. Nowy przepis budził kontrowersje. W tej sprawie wątpliwości miał jeden z sądów apelacyjnych. Zadał więc pytanie SN.
W kwietniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Z. skazał dwóch mężczyzn za udział w gangu oraz kradzieże i paserstwo na osiem miesięcy więzienia. Oskarżonym przypisano także odpowiedzialność za kradzież z włamaniem samochodów osobowych. Zapadła kara łączna 3,5 roku więzienia oraz 4 tys. zł grzywny.