RPO skarży ustawę o prokuraturze do Trybunału Konstytucyjnego

Rzecznik praw obywatelskich skarży ustawę o prokuraturze do Trybunału Konstytucyjnego.

Publikacja: 18.04.2016 13:45

Toga prokuratora

Toga prokuratora

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Zdaniem rzecznika, ustawa ta nadała ogromne uprawnienia politykowi. Minister sprawiedliwości może bezpośrednio wpływać na prowadzenie konkretnych spraw, decydować o zatrzymaniu, przeszukaniu czy tymczasowym aresztowaniu. Może o tym informować media a także może ujawniać tajemnicę śledztwa osobom, które nie pełnią żadnych funkcji publicznych.

- Dając tak ogromne uprawnienia politykowi ustawodawca nie dał przy tym żadnych uprawnień jednostce, by mogła chronić swoje prawa i wolności - podkreślił rzecznik, który 18 kwietnia br. złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności ustawy z Konstytucją Rzeczypospolitej.

Rzecznik uważa za niekonstytucyjne to, że ustawa:

- nakazuje prokuratorom wykonywać polecenia ministra sprawiedliwości (sprawującego urząd Prokuratora Generalnego) w sprawach konkretnych czynności procesowych w indywidualnych postępowaniach;

- uprawnia ministra sprawiedliwości do zmiany lub uchylenia decyzji prokuratora;

- uprawnia ministra sprawiedliwości do przejmowania spraw prowadzonych przez prokuratorów;

- uprawnia ministra sprawiedliwości do udostępniania informacji z konkretnej sprawy osobom, które nie pełnią funkcji publicznych;

- umożliwia ministrowi sprawiedliwości, bez wymogu uzyskania zgody prokuratora prowadzącego postępowanie, przekazanie mediom informacji z toczącego się postępowania przygotowawczego.

Zaskarżona ustawa formalnie powraca do rozwiązań sprzed 2009 r., kiedy urząd Prokuratora Generalnego sprawował minister sprawiedliwości. Istotne są jednak modyfikacje, które wpływają na niezależność prokuratorów. Na to zwraca uwagę rzecznik w swoim wniosku.

Ustawa stwierdza co prawda, że prokurator przy wykonywaniu czynności jest niezależny, ale ta niezależność zostaje bardzo ograniczona. Prokurator jest obowiązany wykonywać zarządzenia, wytyczne i polecenia prokuratora przełożonego, a przełożony ma prawo zmienić jego decyzję, przejąć sprawę i sam wykonywać czynności prokuratorskie w takiej sprawie.

Wcześniej prokurator również był obowiązany wykonywać polecenia przełożonego, jednak nie mogły one dotyczyć treści czynności procesowej. A ponieważ prokurator generalny nie był równocześnie ministrem sprawiedliwości, zarządzenia, wytyczne, polecenia nie były wydawane prokuratorom przez czynnego polityka. Ponadto do zmiany lub uchylenia decyzji uprawniony był wyłącznie prokurator bezpośrednio przełożony.

Prokurator generalny otrzymał możliwość udostępniania informacji z konkretnej sprawy osobom nie pełniącym funkcji organu władzy publicznej, a także mediom. Do tej pory zasady były inne: decyzję mógł podjąć tylko prokurator prowadzący postępowanie, a jego obowiązkiem była dbałość o dobro postępowania.

Zmieniając przepisy ustawodawca nie wprowadził żadnej ochrony przed ewentualnymi nadużyciami (nie ma kontroli sądowej udostępniania informacji osobie spoza organów władzy publicznej, a odpowiedzialność osób podejmujących decyzję o ujawnieniu informacji ze śledztwa jest w istotny sposób ograniczona).

W ocenie rzecznika istotne znaczenie ma to, iż do tej pory na bieg spraw w prokuraturze miały osoby, na które prawo nakłada obowiązek apolityczności.

Zwykły prokurator nie może być posłem (art. 103 ust. 2 Konstytucji). Nie może należeć do partii politycznej ani brać udziału w działalności politycznej (art. 97 § 1 Prawa o prokuraturze). Chodzi o to, by nie dopuszczać „motywowania realizacji konstytucyjnych i ustawowych zadań interesami ugrupowań politycznych. Apartyjność ma na celu usunięcie zagrożenia płynącego z faktu istnienia organizacyjnych i politycznych więzi pomiędzy osobą sprawującą funkcje publiczne a partią polityczną" (Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 10 kwietnia 2002 r. K 26/00, OTK z 2002 r. Nr 2/A, poz. 18).

Tymczasem minister sprawiedliwości-prokurator generalny nie ma takich ograniczeń. Nie musi być bezstronny. Jako polityk jest wręcz zobowiązany realizować interesy swojego ugrupowania politycznego, a jako członek rządu - do wdrażania polityki ustalonej przez Radę Ministrów.

Do tego nie musi mieć kwalifikacji, których wymaga się od zwykłego prokuratora. Wystarczy, że ukończy wyższe studia prawnicze i już może wydawać polecenia dotyczące czynności procesowych. Prokurator obowiązany jest wykonywać polecenia polityka, zaś polityk może wykonywać czynności procesowe za podległego mu prokuratora. Doświadczenie zawodowe, kwalifikacje muszą ustąpić przed wolą narzucaną przez czynnik polityczny stojący na czele prokuratury.

Zdaniem rzecznika, tak oto polityk może podejmować np. decyzje w sprawie zatrzymania, ujawnienia danych i wizerunku podejrzanego czy przeszukania, a więc decyzje procesowe bezpośrednio ingerujące w takie chronione konstytucyjnie dobra jak:

- wolność osobista (art. 41 ust. 1 Konstytucji RP),

- prawo do prywatności (art. 47 Konstytucji RP) czy też

- nienaruszalność mieszkania (art. 50 Konstytucji RP).

Zdaniem rzecznika, ustawa ta nadała ogromne uprawnienia politykowi. Minister sprawiedliwości może bezpośrednio wpływać na prowadzenie konkretnych spraw, decydować o zatrzymaniu, przeszukaniu czy tymczasowym aresztowaniu. Może o tym informować media a także może ujawniać tajemnicę śledztwa osobom, które nie pełnią żadnych funkcji publicznych.

- Dając tak ogromne uprawnienia politykowi ustawodawca nie dał przy tym żadnych uprawnień jednostce, by mogła chronić swoje prawa i wolności - podkreślił rzecznik, który 18 kwietnia br. złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności ustawy z Konstytucją Rzeczypospolitej.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP