Ambasador USA przy UE składa zeznania kłopotliwe dla Trumpa

Ambasador USA przy UE, Gordon Sondland, zeznając za zamkniętymi drzwiami przed kongresmenami prowadzącymi śledztwo ws. impeachmentu Donalda Trumpa potwierdził, że w rozmowie z przedstawicielem ukraińskiej administracji mówił o uzależnieniu pomocy wojskowej dla Ukrainy od wszczęcia śledztw, których domagał się prezydent USA - wynika z zapisu zeznania opublikowanego przez prowadzących śledztwo Demokratów.

Publikacja: 06.11.2019 03:50

Ambasador USA przy UE składa zeznania kłopotliwe dla Trumpa

Foto: AFP

Według przedstawicieli Partii Demokratycznej, którzy w Izbie Reprezentantów zainicjowali procedurę impeachmentu Trumpa, jest to najbardziej jak dotąd bezpośredni dowód na główny zarzut stawiany prezydentowi, który miał żądać od prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego wszczęcia śledztwa przeciwko Joe Bidenowi i jego synowi, Hunterowi, w związku z interesami prowadzonymi przez tego ostatniego na Ukrainie. Wszczęcie tego śledztwa miało być warunkiem odmrożenia pomocy wojskowej dla Kijowa.

Sondland zeznawał przed komisjami Kongresu 17 października. W dosłanym później oświadczeniu poinformował, że przypomniał sobie o rozmowie z Andrejem Jermakiem, doradcą prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z 1 września, po tym jak przeczytał zeznanie złożone przez Williama Taylora, najwyższego rangą przedstawiciela dyplomatycznego USA na Ukrainie i Tima Morrisona, doradcy Trumpa. 

Uzupełniając swoje zeznania Sondland poinformował, że przypomniał sobie, iż mówił ukraińskiemu urzędnikowi, iż "wznowienie pomocy wojskowej USA prawdopodobnie nie nastąpi, dopóki Ukraina nie wyda publicznego, antykorupcyjnego oświadczenia, o którym strony dyskutują od wielu tygodni".

W oświadczeniu przesłanym Adamowi Schiffowi, przewodniczącemu komisji wywiadu Izby Reprezentantów, który de facto prowadzi śledztwo ws. impeachmentu, Sondland przyznaje, że jego pamięć o rozmowach z wczesnego września 2019 roku "została odświeżona".

Wcześniej inni przedstawiciele władz zeznający przed komisjami Izby Reprezentantów opisywały jak Sondland i Trump wywierali presję na prezydencie Zełenskim, by ten doprowadził do wszczęcia postępowania, które objęłoby Joe Bidena w związku z pracą jego syna, Huntera, dla firmy Burisma zajmującej się wydobyciem ropy i gazu na Ukrainie.

Joe Biden jest faworytem prawyborów prezydenckich organizowanych przez Demokratów, prawdopodobnym rywalem Trumpa w 2020 roku.

Śledztwo ws. impeachmentu Trumpa prowadzone jest od października za zamkniętymi drzwiami. Ale po tym jak Izba Reprezentantów przyjęła w ubiegłym tygodniu rezolucję umożliwiającą rozpoczęcie publicznego śledztwa, komisje prowadzące dotychczas śledztwo zaczęły publikować zapisy dotychczasowych zeznań i zapowiedziały transmisje kolejnych przesłuchań świadków.

Rzeczniczka Białego Domu, Stephanie Grisham, komentując treść ujawnionych zeznań stwierdziła, że pokazują one "nawet mniej dowodów w związku z tą nielegalną szopką z impeachmentem, niż dotychczas sądzono".

Według przedstawicieli Partii Demokratycznej, którzy w Izbie Reprezentantów zainicjowali procedurę impeachmentu Trumpa, jest to najbardziej jak dotąd bezpośredni dowód na główny zarzut stawiany prezydentowi, który miał żądać od prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego wszczęcia śledztwa przeciwko Joe Bidenowi i jego synowi, Hunterowi, w związku z interesami prowadzonymi przez tego ostatniego na Ukrainie. Wszczęcie tego śledztwa miało być warunkiem odmrożenia pomocy wojskowej dla Kijowa.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790