Przepisy legalizujące owoce zatrutego drzewa, czyli dowody np. z niezalegalizowanej kontroli operacyjnej, pojawiły się w procedurze karnej 15 kwietnia 2016 r. Przeciwnicy instytucji twierdzili wówczas, że będą nadużycia. Jak podała „Rz" Prokuratura Krajowa, tak nie jest. To jednak nie uspokaja przeciwników.
Dowód przy okazji
Kiedy w wyniku takiej kontroli zarządzonej wobec podejrzanego o jedno przestępstwo uzyskano dowód popełnienia przez niego innego (ściganego z urzędu lub skarbowego), o tym, czy dowód będzie wykorzystany, decyduje prokurator. Podobnie gdy w trakcie kontroli przy okazji wpadnie osoba, wobec której kontroli nie stosowano.
– Zgodnie z obowiązującą w polskim procesie karnym zasadą swobody dowodzenia w postępowaniu dowodowym dopuszczalne jest przeprowadzenie wszelkich czynności dowodowych, z wyjątkiem tych objętych zakazem ich przeprowadzania – mówi „Rz" prokurator Arkadiusz Jaraszek z PK. I tłumaczy, że art. 168a k.p.k. wprost stanowi, że dowodu nie można uznać za niedopuszczalny wyłącznie na tej podstawie, że uzyskano go z naruszeniem przepisów lub za pomocą czynu zabronionego. Wyłącza się tylko dowody uzyskane przez funkcjonariusza w wyniku zabójstwa, umyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu lub pozbawienia wolności.
Jak to wygląda w praktyce? Prokurator Mateusz Wolny z prokuratury w Bielsku-Białej mówi, że nie wystarczy, by prokurator chciał skorzystać z takiego dowodu. Musi go bowiem jeszcze wprowadzić do procesu, a to nie takie proste. Czy sam korzystał z takich dowodów? – Jak dotąd nie, ale przyznaję, że gdyby w grę wchodziło np. zabójstwo, poważnie bym to rozważył – mówi.
Mniej nie znaczy niegroźnie
Mniej entuzjastycznie do sprawy podchodzą adwokaci. Dr Łukasz Chojniak uważa, że problem nie leży w tym, iż spraw, w których prokuratura skorzystała z owoców zatrutego drzewa, jest niewiele. – Kłopot z istnieniem tego przepisu jest taki sam jak kilka miesięcy temu – mówi. I dodaje, że nawet jeśli takich spraw było kilka, to i tak regulacja ta nie powinna być w nich użyta. Tym bardziej że – jak twierdzi – wkrótce może się przecież pojawić więcej takich przypadków.