Postępowanie karne wobec osób, które upubliczniły dane funkcjonariuszy policji polecił wszcząć minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. W opublikowanym wczoraj oświadczeniu napisał, że państwo ma obowiązek chronić policjantów, a ujawnianie ich danych personalnych, łącznie z prywatnymi adresami, jest przestępstwem.
Chodzi o funkcjonariuszy, którzy brali udział w czynnościach w trakcie manifestacji w Warszawie przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Manifestujący zarzucają policjantom agresywne zachowania, m.in. bezpodstawne użycie pałek teleskopowych i gazu. Policja twierdził z kolei, że reagowała jedynie na agresywne zachowania uczestników protestu.
W piątek KSP zamieściła na Twitterze nagranie z manifestacji, na którym widać posłankę Lewicy Joannę Scheuring-Wielgus przekazującą demonstrującym imię i nazwisko jednego z funkcjonariuszy. "Żona funkcjonariusza na prywatnym FB zaczęła otrzymywać już hejterskie wpisy" - stwierdziła KSP.
Jak informuje Polskie Radio, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz poinformowała, że postępowanie jest na bardzo wstępnym etapie, a badane będą dwa wątki.
- Pierwszy czyn dotyczy ujawnienia osobom protestującym przed gmachem Sądu Okręgowego w Warszawie danych osobowych funkcjonariusza policji, czym działano na szkodę tego funkcjonariusza, a jednocześnie jego dane osobowe były przetwarzane przez osobę do tego nieuprawnioną. Badany będzie też wątek kierowania gróźb popełniania przestępstw wobec funkcjonariuszy policji za pośrednictwem portali społecznościowych oraz komunikatorów internetowych, a także nawoływania do popełniania tych przestępstw oraz zniesławiania policjantów i znieważania ich - powiedziała rzeczniczka.