Projekt zmian w kodeksie karnym jest już gotowy. Przewiduje kilka zmian.
Po pierwsze – pijany lub odurzony narkotykami sprawca śmiertelnego wypadku lub powodujący ciężkie uszkodzenie ciała pójdzie do więzienia na minimum dwa lata. Kara nie będzie już zawieszana. Dziś dolna granica wynosi dziewięć miesięcy więzienia, co oznacza, że wyrok można zawiesić. W 2015 r. na 112 wyroków skazujących pijanych kierowców, którzy zabili na drodze człowieka lub spowodowali ciężkie uszkodzenia ciała, 26 karę zawieszono.
Po drugie – dłuższy będzie termin przedawnienia dla przestępstw na drodze. Dziś następuje ono po dwóch latach (przypadek „Froga"). Po zmianie policja, prokuratura i sąd będą mieć trzy lata, by skutecznie ukarać kierowcę. W ubiegłym roku ponad tysiąc sprawców150 kolizji i 320 przekroczeń prędkości – nie spotkała kara, bo ich sprawy się przedawniły.
MS bierze się też za recydywistów. Posypią się kary więzienia i długoletnie zakazy prowadzenia pojazdów. Każdy, kto wsiądzie za kierownicę po tym, jak odebrano mu prawo jazdy (także decyzją administracyjną po przekroczeniu dopuszczalnej prędkości o 50 km/h i więcej w terenie zabudowanym), musi się liczyć nie tylko z karą dwóch lat więzienia, ale i orzeczonym przez sąd zakazem prowadzenia pojazdów do 15 lat. Na tym nie koniec.
Każdy, kto złamie sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, zostanie skazany na karę nawet do pięciu lat więzienia (dziś do trzech lat). W 2015 r. spośród 1,4 tys osób, które skazano za jazdę bez prawa jazdy (odebranego decyzją administracyjną), zaledwie czterem sąd orzekł zakaz prowadzenia pojazdów.