Zmiany w kodeksie karnym wykonawczym wchodzą w życie 1 czerwca 2018 r. Rzecz dotyczy kary odbywanej w systemie dozoru elektronicznego, czyli kar odbywanych przez skazanych z elektroniczną bransoletą w areszcie domowym.
Do tej pory Służba Więzienna zajmowała się prowadzeniem centrali monitorowania SDE. Czyli rejestrowała każde przerwanie lub nawiązanie łączności z nadajnikiem posiadanym przez skazanego i zawiadamia kuratora sądowego oraz sąd o nieprzestrzeganiu obowiązków dozoru.
Prywatna firma wyłoniona w ramach przetargu wykonuje z kolei zadania podmiotu dozorującego, czyli np. zakłada i zdejmuje nadajnik oraz kontroluje prawidłowość działania tych urządzeń i usuwa usterki. Teraz to się zmieni. Minister sprawiedliwości będzie przekazać Służbie Więziennej pełną obsługę SDE.
Od teraz też skazany, wobec którego wykonywany jest dozór mobilny lub zbliżeniowy (pilnuje np. przestrzegania zakazów zbliżania się do określonych miejsc lub osób), ma obowiązek nieprzerwanie nosić rejestrator przenośny, odbierać połączenia przychodzące i udzielać osobom upoważnionym na ich żądanie wszelkich wyjaśnień.
SDE to najnowocześniejszy, nieizolacyjny system wykonywania kary więzienia. SDE kontroluje za pomocą urządzeń elektronicznych wykonywanie nałożonych na skazanego obowiązków w domu w określonych godzinach. Każdy skazany ma wyznaczony szczegółowy harmonogram odbywania kary. Dozór elektroniczny jest jedną z form wykonywania kary pozbawienia wolności. Generalnie może być stosowany, jeśli wymierzona skazanemu kara nie przekracza roku pozbawienia wolności. Jak wynika ze statystyk resortu, od początku swego funkcjonowania w 2009 r. system dozoru elektronicznego objął około 70 tys. osób. Z końcem stycznia karę w SDE odbywało około 4,7 tys. osób.