Maturzystka stanie przed sądem za użycie megafonu podczas demonstracji

Policja chce postawić przed sądem tegoroczną maturzystkę za użycie megafonu podczas demonstracji Strajku Kobiet 8 marca we Wrocławiu. Powołuje się na zakaz, którego jednak nie stosuje się w przypadku legalnych zgromadzeń.

Aktualizacja: 24.05.2021 17:18 Publikacja: 24.05.2021 16:20

Strajk Kobiet w Warszawie

Strajk Kobiet w Warszawie

Foto: PAP/Paweł Supernak

Obwiniona maturzystka została 8 marca wylegitymowana i spisana przez policjantów 18 razy. Potem dostała wezwanie na komisariat. Tam postawiono jej zarzut naruszenia art. 156 ustawy Prawo ochrony środowiska. Przepis ten zabrania "używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast". Przepisu tego nie stosuje się  do legalnych zgromadzeń.

Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje w tej sprawie u komendanta miejskiego policji we Wrocławiu insp. Macieja Januszkiewicza. Podkreśla standardy postępowania w sprawach konstytucyjnej wolności zgromadzeń. Wskazuje na potrzebę bardziej powściągliwych reakcji policji w podobnych sytuacjach, bo wystarczające byłoby pouczenie ze strony funkcjonariusza.

Czytaj też: Nastolatek przed sądem za megafon na demonstracji. RPO: nie było żadnego wykroczenia

Podobne działanie policji w Opolu - postawienie analogicznych zarzutów niepełnoletniemu członkowi Młodzieżowego Strajku Klimatycznego - zakończyło się odrzuceniem przez sąd wniosku policji o ukaranie.

RPO wskazuje, że celem art. 156 jest ochrona przed szkodliwym oddziaływaniem hałasu na otoczenie. Zachowanie będące przedmiotem interwencji policji polegało na zainicjowaniu debaty publicznej przez megafon i było ograniczone w czasie. Trudno uznać, że zachowanie to doprowadziło do istotnego zakłócenia spokoju. A wyższy poziom hałasu spowodowany demonstracją jest elementem wolności zgromadzeń i nie uzasadnia jej ograniczania - jeśli nie przekracza rozsądnej miary.

- Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy. A wykazanie społecznej szkodliwości takiego zachowania jak to wydaje się bardzo utrudnione. Stąd też wątpliwe jest uznanie, że doszło do popełnienia wykroczenia - twierdzi Rzecznik.

Podkreśla, że używanie urządzeń umożliwiających porozumiewanie się uczestników zgromadzenia i manifestowanie przez nich głoszonych poglądów wpisuje się bezpośrednio w realizację wolności zgromadzeń.

RPO zauważa też, że art. 156 jest wybiórczo stosowany przez policję.

- Nie stał się on podstawą do podjęcia działań choćby wobec aktywistów, którzy za pomocą furgonetek wyposażonych w megafony upowszechniali homofobiczne hasła - twierdzi Rzecznik.

Ma jeszcze jeden argument: RPO  od wielu miesięcy informuje, że wprowadzone przepisami rządowych rozporządzeń wykonawczych zakazy i ograniczenia wolności pokojowych zgromadzeń publicznych są niekonstytucyjne. Taką opinię RPO podzielają sądy powszechne (np. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 5 maja 2020 r. sygn. akt VI ACz 339/20).

Rzecznik wystąpił do komendanta miejskiego policji we Wrocławiu insp. Macieja Januszkiewicza o wszelkie informacje o sprawie maturzystki.

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego