Zabójstwo prezydenta Adamowicza: Ziobro obiecuje zaostrzyć kary

Najbrutalniejsi zabójcy mogą już do śmierci oglądać niebo zza krat.

Aktualizacja: 23.01.2019 08:26 Publikacja: 22.01.2019 17:21

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Okoliczności tragicznej śmierci Pawła Adamowicza pokazały, że nie wszystko w polskim systemie odbywania kary dobrze funkcjonuje. Nic więc dziwnego, że ministrowie odpowiedzialni za te sfery szybko włączyli się do dyskusji, co trzeba zmienić. Głos wielokrotnie zabrał Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości. Mówił o surowszym karaniu sprawców m.in. napadów z użyciem niebezpiecznych narzędzi i wprowadzeniu kary bezwzględnego dożywocia. Swoje propozycje dorzucił minister zdrowia: skazani, szczególnie ci, którzy podejrzanie się zachowują, znajdą się po wyroku pod nadzorem.

Czytaj także: Zabójstwo prezydenta Adamowicza: los wyroku ws. Stefana W. w rękach i głowach psychiatrów

Będzie surowiej

O zaostrzeniu prawa karnego Zbigniew Ziobro mówi konsekwentnie od trzech lat. Projekt (bardzo obszerny) czeka na wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", ma to nastąpić lada dzień.

Co się w nim znajduje? Sprawcy napadów z bronią (lub innym niebezpiecznym narzędziem) w ręku będą odpowiadać jak za zbrodnie. Najgroźniejsi muszą się liczyć z bezwzględnym dożywociem. Chorzy sprawcy przestępstw po wyroku trafią pod nadzór. Pojawi się też nowa kara: 30 lat pozbawienia wolności.

– To większa szansa na sprawiedliwy wyrok. Dziś sąd może uznać, że 15 lat pozbawienia wolności to dla sprawcy za mało, a 25 lat za dużo. Teraz orzeknie np. 16, 18 czy 27 lat więzienia – argumentował zmiany minister Ziobro.

Czytaj także: Dłużej w więzieniu, a co potem?

Pojawić się ma też nowa kategoria przestępstwa przeciwko mieniu: kradzież zuchwała. Grozić ma za nią od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia, bez względu na wartość skradzionej rzeczy. Dziś złodzieje są często karani grzywną, której wysokość jest niższa od wartości ich łupu.

Na zawsze za kraty

I ostatnia z propozycji, nie mniej kontrowersyjna: bezwzględne dożywocie. Przeciwko niej oponuje część kryminologów. Profesor Brunon Hołyst mówi, że odebranie skazanemu nadziei na wyjście kiedyś na wolność odbiera szansę na jakąkolwiek jego resocjalizację. Nie bardzo też widzi możliwości utrzymania skazanych aż do śmierci za kratami.

Adwokat Marta Lech przypomina, że środek pozwalający na dożywotnie umieszczenie w zakładzie psychiatrycznym osób, które popełniły przestępstwo, istnieje już w polskim kodeksie karnym.

– Pytanie brzmi: jak dokonywać kontroli stosowanych środków zabezpieczających, tak by nie były one przedłużane wobec osób, u których nastąpiła poprawa stanu zdrowia. Kontrola ta nie może być iluzoryczna – mówi adwokat.

Tłumaczy też, że środki zabezpieczające mogą być stosowane zarówno wobec osób skazanych, które już ukończyły odbywanie kary więzienia, jak i wobec sprawców, którzy popełnili czyn zabroniony, a ze względu na stan zdrowia psychicznego nie mogą być skazani.

Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że w obecnym stanie prawnym, obligatoryjne badania są niemożliwe. Jeżeli ujawnią się u osadzonego w trakcie odbywania kary zaburzenia psychiczne, to po opuszczeniu zakładu karnego jest objęty przepisami ustawy z 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego.

Przewiduje ona, że osoba chora psychicznie może być przyjęta do szpitala psychiatrycznego bez wyrażonej zgody przede wszystkim wtedy, gdy jej dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że z powodu tej choroby zagraża bezpośrednio własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych.

Leczenie po wyroku

W ocenie ministra zdrowia dziś nie ma możliwości skierowania na leczenie ambulatoryjne lub szpitalne skazanego na pozbawienie wolności, gdy już opuści zakład karny, jeżeli zaburzenia ujawniły się w trakcie wykonywania kary, a nie miały bezpośredniego związku z popełnionym czynem.

W związku z tym analizowana jest możliwość nowelizacji prawa, która gwarantowałaby skierowanie i monitorowanie leczenia osób, które w przeszłości dopuszczały się wyżej wymienionych czynów i u których rozpoznano zaburzenia, które mogą nasilić te skłonności.

Minister proponuje zmiany w prawie, które umożliwią dyrektorom zakładów karnych złożenie wniosku o skierowanie osadzonego na leczenie ambulatoryjne lub w zakładzie zamkniętym.

Dziś nawet jeśli ktoś uczestniczy w terapii, a jest ona nieskuteczna, to nie ma narzędzi prawnych, żeby można było skierować go do lecznictwa zamkniętego. Bo taki wniosek może złożyć tylko rodzina albo sam zainteresowany. Kolejna propozycja dotyczy testów psychologicznych. Mają być im poddawani skazani przygotowywani do wyjścia na wolność.

Okoliczności tragicznej śmierci Pawła Adamowicza pokazały, że nie wszystko w polskim systemie odbywania kary dobrze funkcjonuje. Nic więc dziwnego, że ministrowie odpowiedzialni za te sfery szybko włączyli się do dyskusji, co trzeba zmienić. Głos wielokrotnie zabrał Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości. Mówił o surowszym karaniu sprawców m.in. napadów z użyciem niebezpiecznych narzędzi i wprowadzeniu kary bezwzględnego dożywocia. Swoje propozycje dorzucił minister zdrowia: skazani, szczególnie ci, którzy podejrzanie się zachowują, znajdą się po wyroku pod nadzorem.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara