Zdaniem Giertycha, nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym i sądach powszechnych, wprowadzająca możliwość represjonowania sędziów m.in. za podważanie prawa do orzekania sędziów wskazanych przez nową KRS, sprawi że "partia rządząca stanie ponad prawem, a obywatele będą jej niewolnikami".

"Bez wolnych sądów nie ma państwa prawa, tylko jest państwo partyjnych drani. Każdy poseł, który podniesie rękę za taką ustawą, w moim przekonaniu, dopuszcza się zamachu stanu na trzecią, niezależną od ustawodawczej władzę RP. I uczestniczy w zorganizowanej grupie przestępczej zmierzającej do wprowadzenia w Polsce ustroju totalitarnego" - dodaje Giertych.

Giertych chwali przy tym prezesa Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury mec. Jacka Ziobrowskiego, który "stwierdził, że sprawy dyscyplinarne adwokatów będą trafiać do Izby Karnej SN, gdyż istnienie Izby Dyscyplinarnej zostało podważone wyrokami TSUE i SN" (pisze o tym poniedziałkowa "Rzeczpospolita"). 

"Adwokaci zawsze stali na czele walki o wolność, demokrację i praworządność" - dodaje Giertych, który sam jest adwokatem.

Projekt tzw. ustawy dyscyplinującej sędziów złożyli w Sejmie posłowie PiS i Solidarnej Polski.