Mężczyzna był działaczem "Dzieci Białegostoku" - stowarzyszenia kibiców Jagiellonii Białystok.
Tomasz P. był trzykrotnie karany - za napaść z bronią lub innym niebezpiecznym przedmiotem na funkcjonariusza publicznego, podżeganie do napadu,w którym zginęła jedna osoba oraz za zastraszanie świadków innego napadu.
Prokuratura w Białymstoku prowadzi od 2013 roku śledztwo,w którym Tomasz P. podejrzewany jest o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która m.in. czerpała korzyści majątkowe ze zorganizowanej prostytucji, organizowała ustawki kiboli, a także o publiczne propagowanie faszystowskiego ustroju państwa i nawoływania do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym.
Według prokuratury śledztwo jest w fazie końcowej i wkrótce gotowy będzie akt oskarżenia.
Podczas sobotniego marszu Równości w Białymstoku Tomasz P., w koszulce z napisem "Białystok przeciwko zboczeńcom", wraz z samorządowcami PiS - radnym Sebastianem Łukaszewiczem i Robertem Jabłońskim, p.o. dyrektora gabinetu marszałka województwa podlaskiego, zatrzymywał i instruował przeciwników Marszu Równości.
Tomasz P. początkowo zaprzeczał, że brał udział w kontrmanifestacji, potem odmówił rozmowy z dziennikarzem TVN24.
Szef stowarzyszenia "Dzieci Białegostoku", organizatora sobotniej kontrmanifestacji, Adam Tołłoczko, przyznał, że Tomasz P., mimo że "dyrygował" przeciwnikami Marszu Równości, nie pełnił wówczas żadnej funkcji porządkowej, a od kilku lat w ogóle nie jest związany z kibicowskim stowarzyszeniem.
Samorządowcy PiS Sebastian Łukaszewicz i Robert Jabłoński nie zareagowali na prośby dziennikarzy o kontakt.
Obroniliśmy Katedrę pw. Wniebowzięcia NMP w #Białystok. Wielkie podziękowania wszystkim białostoczanom przywiązanym do tradycyjnych wartości! pic.twitter.com/kutffH0Tam
— Sebastian Łukaszewicz (@S_Lukaszewicz) July 20, 2019
W sprawie ich udziału w kontrmanifestacji prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przez nich przestępstwa.