Marcinkiewicz wini rząd Beaty Szydło za skłócenie społeczeństwa. - Szczucie było obecne także wcześniej i również Donald Tusk ma w tym swoje zasługi, ale to, co wydarzyło się przez ostatnie pół roku, jest bez precedensu w historii Polski. To porażające. W takich warunkach Polska nie ma szans dobrze i szybko się rozwijać - mówił w rozmowie z portalem Onet.pl.

Były premier uważa, że rząd Szydło nie może być efektywny, jeśli dyspozycje wydawane są przez Jarosława Kaczyńskiego. Marcinkiewicz uważa, że prezes PiS bardzo się zmienił na przestrzeni ostatnich 10 lat. 

- Miał podobne poglądy także 10 lat temu, ale jednak ufał demokracji, instytucjom i wierzył, że mogą przynieść dobre rozwiązania. 10 kwietnia 2010 roku Jarosław Kaczyński stracił wszystko, wielu swoich najbliższych. Mam również takie przekonanie, że on w pewnym stopniu wini siebie za to, co się wtedy wydarzyło. Lech Kaczyński unikał polityki, nie chciał być politykiem, podejmował te wszystkie wyzwania na wyraźną prośbę swojego brata. Myślę, że to w Jarosławie Kaczyńskim tkwi. Stara się przenicować Polskę właśnie dlatego, że jego zdaniem ta Polska, która była przez 27 lat, zabiła jego brata. Dlatego ta zmiana jest tak radykalna - ocenił.

Marcinkiewicz uważa, że Kaczyński przeprowadza zemstę na III RP. - On zdaje sobie sprawę, że tragedia pod Smoleńskiem w jakiś sposób została zawiniona przez słabość polskiego państwa, jego struktur, procedur, bylejakość podejmowania decyzji - powiedział.

Więcej: Onet.pl