Dwie wersje jednej kolizji drogowej - WSA o próbie zmiany przyczyny zdarzenia na drodze

Policja nie mogła wydać zaświadczenia o przyczynie zdarzenia na drodze, bo żądana treść dokumentu odbiegała od ustaleń mundurowych.

Aktualizacja: 19.12.2018 20:45 Publikacja: 19.12.2018 17:23

Dwie wersje jednej kolizji drogowej - WSA o próbie zmiany przyczyny zdarzenia na drodze

Foto: Adobe Stock

Zaświadczenie, o którego wydanie pełnomocnik białoruskiego przedsiębiorstwa wystąpił do Komendy Policji w Białymstoku, miało potwierdzać przyczyny zdarzenia drogowego w jego wersji. Domagał się też sprostowania w ewidencji wypadków drogowych przyczyny kolizji, a wedle policji było nią „zmęczenie i zaśnięcie" kierowcy.

Kolizja wydarzyła się o drugiej w nocy. Kierowcą samochodu ciężarowego z naczepą, który po gwałtownym skręcie zatrzymał się na barierze energochłonnej, był obywatel Białorusi. W trakcie wyjaśnień składanych w siedzibie przedsiębiorstwa, do którego należał pojazd, stwierdził, że przyczyną kolizji było najechanie na „jakiś przedmiot", a nie zmęczenie i zaśnięcie, jak napisano w policyjnej notatce. Twierdził, że funkcjonariuszka policji sporządzająca tę notatkę, w ogóle z nim nie rozmawiała. Drugi funkcjonariusz, któremu szofer relacjonował przebieg zdarzenia, mówił do niego niewiele po polsku i nic po rosyjsku.

Dlatego już wcześniej przedsiębiorstwo zwracało się do policji o sprostowanie notatki. Wnioskodawca twierdził, że żadne okoliczności nie potwierdzają przemęczenia kierowcy, a sam szofer podtrzymuje, że nikomu o przemęczeniu nie mówił, i nikt go o to nie pytał. Nie przeprowadzono też kontroli tachografu, choć przy stwierdzeniu przemęczenia kierowcy jako przyczyny zdarzenia drogowego, funkcjonariusze policji mają obowiązek skontrolować ten przyrząd do pomiaru czasu jazdy. Oparcie się wyłącznie na notatce policji grozi dowolnością ustaleń – przekonywał wnioskodawca.

Czytaj też:   Kierowcy łatwo wybaczają sobie błędy

Powołując się na przepisy kodeksu postępowania administracyjnego, komendant miejski policji w Białymstoku odmówił wydania zaświadczenia o treści żądanej przez wnioskodawcę, a komendant wojewódzki utrzymał odmowne postanowienie w mocy.

Kierowca otrzymał mandat karny, który przyjął, a z notatki policyjnej wynika, że przyczynę zdarzenia ustalono na podstawie oświadczenia kierowcy. Wskazanie w zaświadczeniu innej przyczyny, takiej jak określona we wniosku, byłoby więc niezgodne z ustaleniami policji. Obowiązek wydania zaświadczenia ciąży na organie administracji wtedy, gdy chodzi o potwierdzenie faktów albo stanu prawnego wynikającego z posiadanych informacji. Na tej proceduralnej drodze nie można więc żądać zbierania nowych.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku pełnomocnik białoruskiego przedsiębiorstwa domagał się uchylenia odmownego postanowienia organów policji. Jego zdaniem po otrzymaniu wniosku o wydanie zaświadczenia policja powinna przeprowadzić postępowanie wyjaśniające. Żadnych takich działań jednak nie podjęto.

WSA stwierdził, że policja nie mogła postąpić inaczej. Z wniosku pełnomocnika białoruskiego przedsiębiorstwa wynika, że przepisy ubezpieczeniowe w Republice Białorusi wymagają potwierdzenia przyczyn wypadku czy kolizji drogowej przez policję. Według skarżącego, taką przyczyną miało być „najechanie na jakiś przedmiot". A zatem wystąpił on o wydanie zaświadczenia o określonej treści – skonstatował sąd. Policja trafnie zatem ustaliła, że nie może go wydać, gdyż żądana treść nie ma potwierdzenia w dokumentach, którymi dysponuje. Posiadane dowody, w postaci notatek policyjnych i przyjętego mandatu karnego nie dawały podstaw do wydania zaświadczenia o treści wskazanej we wniosku – stwierdził sąd i oddalił skargę.

Sygnatura akt: II SA/Bk 645/128

Zaświadczenie, o którego wydanie pełnomocnik białoruskiego przedsiębiorstwa wystąpił do Komendy Policji w Białymstoku, miało potwierdzać przyczyny zdarzenia drogowego w jego wersji. Domagał się też sprostowania w ewidencji wypadków drogowych przyczyny kolizji, a wedle policji było nią „zmęczenie i zaśnięcie" kierowcy.

Kolizja wydarzyła się o drugiej w nocy. Kierowcą samochodu ciężarowego z naczepą, który po gwałtownym skręcie zatrzymał się na barierze energochłonnej, był obywatel Białorusi. W trakcie wyjaśnień składanych w siedzibie przedsiębiorstwa, do którego należał pojazd, stwierdził, że przyczyną kolizji było najechanie na „jakiś przedmiot", a nie zmęczenie i zaśnięcie, jak napisano w policyjnej notatce. Twierdził, że funkcjonariuszka policji sporządzająca tę notatkę, w ogóle z nim nie rozmawiała. Drugi funkcjonariusz, któremu szofer relacjonował przebieg zdarzenia, mówił do niego niewiele po polsku i nic po rosyjsku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów