Na błąd zwróciła właśnie uwagę w najnowszym raporcie Najwyższa Izba Kontroli.

Czytaj także: Rowerzyści zapłacą za wjazd do czystej strefy

– Nawet rowerzyści nie będą uprawnieni do wjazdu do strefy czystego transportu, chyba że taką możliwość dopuści rada gminy. Ale nawet jeśliby do tego doszło, i tak musieliby za to płacić. Maksymalnie 2,50 za każdą godzinę – zauważa Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli, i wysyła wnioski z raportu do premiera. Podkreśla w nich, że analiza przeprowadzona przez NIK na przykładzie pięciu dużych miast wykazała, że według kryteriów ustawowych uprawnienia do wjazdu do takich stref posiadałoby zaledwie 0,03 proc. wszystkich zarejestrowanych w tych miastach pojazdów silnikowych, czyli niecały 1000 pojazdów, a np. w Łodzi byłyby to tylko 63 auta. ©?