Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.
W rozpatrywanej sprawie starosta skierował kierowcę na sprawdzające badania lekarskie. Miały ustalić, czy stan zdrowia starszego i niewidomego na jedno oko mężczyzny pozwala mu prowadzić auto. W uzasadnieniu swojej decyzji organ podkreślił, że powodem skierowania był donos, który wpłyną do komendanta policji.
Kierowca odwołał się najpierw do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a gdy to utrzymało decyzję w mocy – do WSA w Gdańsku. Sąd po zbadaniu obydwie decyzje uchylił.
– Organy nie dysponowały wiarygodną informacją o zastrzeżeniach o do stanu zdrowia kierowcy – uzasadniała Felicja Kajut, sędzia WSA w Gdańsku. – Za taką nie można było uznać skierowanego do organu policji pisma sąsiada kierowcy informującego, że stwarza on, jego zdaniem, zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym, jako że widzi tylko na jedno oko – wskazywała.
Zwłaszcza że kierowca oko stracił w czasie II wojny światowej, co nie było przeszkodą w wydaniu mu prawa jazdy.