Czarzasty: Kończymy z duopolem PO-PiS

W przyszłym roku wniesiemy projekt ustawy liberalizujący prawo aborcyjne – deklaruje Włodzimierz Czarzasty, Lewica.

Aktualizacja: 20.11.2019 21:05 Publikacja: 20.11.2019 19:22

Czarzasty: Kończymy z duopolem PO-PiS

Foto: tv.rp.pl

Kiedy Lewica przedstawi kandydata na prezydenta?

Do końca roku. W piątek podejmiemy rozmowę na temat sposobu przedstawienia i wyboru kandydata. Ani ja, ani Adrian Zandberg, ani Robert Biedroń nie chcemy uczestniczyć w żadnym wyścigu. Chcieliśmy najpierw zakończyć to, co sfinalizowaliśmy w Sejmie z fajnym efektem. Wtorkowe exposé było bardzo udane dla Lewicy. Bardzo dobre przemówienie przygotowane przez wszystkie partie i przez wszystkich mądrych ludzi wygłosił Adrian Zandberg.

Czy Adrian Zandberg może być kandydatem Lewicy na prezydenta?

Każdy może być kandydatem Lewicy na prezydenta. Również Adrian Zandberg.

Dzisiaj to Andrzej Duda ma szansę powtórzyć sukces Aleksandra Kwaśniewskiego i uzyskać reelekcję.

Dziś, jak wynika ze wszystkich notowań, ma szansę. Ale jeszcze nie są przedstawione wszystkie kandydatury tych, którzy będą walczyli o prezydenturę.

Gdyby doszło do drugiej tury między Andrzejem Dudą a Małgorzatą Kidawą-Błońską, Lewica poprze kandydatkę Koalicji Obywatelskiej?

Na pewno poprzemy kandydata strony demokratycznej.

Andrzeja Dudy za takiego pan nie uważa?

Nie uważam, bo widzę, co robi. Andrzej Duda jest bardzo łatwy do rozszyfrowania, bo jest prezydentem już prawie pięć lat. Mam jednoznaczną ocenę tego, co robi.

Lewica będzie dążyć do postawienia Andrzeja Dudy przed Trybunałem Stanu?

Tak, zapowiedzieliśmy to, i stanowisko podtrzymujemy.

PiS wycofał projekt 30-krotności ZUS, wy macie swój, który może być trudny budżetowo.

Uważam, że jest odpowiedzialny, dlatego że wszystkie pieniądze, które zostaną uzyskane w ramach tego projektu, będą szły na system emerytalny, a nie na żadne dziury budżetowe.

Projekt Lewicy to „sprawdzam" dla PiS?

Będziemy mieli sporo projektów, które będą mówiły „sprawdzam", jeżeli chodzi o sprawy socjalne. Za chwilę wniesiemy projekt dotyczący np. 5 zł za lekarstwa na receptę. Wiemy, ile on kosztuje, 6 mld zł, wiemy, skąd wziąć te pieniądze. My jesteśmy racjonalnymi ludźmi. Wiemy, że nasze projekty nie przejdą w tym Sejmie tak, jak byśmy chcieli, bo PiS ma większość. Jest trochę perwersyjnej ciekawości w tym, jak socjalny PiS będzie głosował przeciwko projektowi, żeby ludzie mieli lekarstwa za takie pieniądze, żeby mogli je kupić? Jestem ciekawy, czy PiS wprowadzi system emerytalny, który da dwóm milionom ludzi możliwość podwyżki (świadczeń – red.) do minimalnej stawki na poziomie 1600 zł. Jak ktoś przeciwko temu zagłosuje, to powiemy: no, słuchajcie, po prostu opowiadacie bzdury. Najwyższa stawka, którą proponujemy, sześciokrotność najniższej pensji, to w przyszłym roku będzie 15 tys. 600 zł.

Liczy pan na to, że ten duopol PO–PiS uda się rozbić w tym parlamencie?

Podczas debaty nad exposé ten duopol został rozbity. Powiedzieliśmy: – nie dajemy głosów na PiS, Platformo, chociaż byście chcieli bardzo i mówilibyście: „zdradzili, zdradzili". Nie. Ale dlaczego nie dajemy? Dlatego, że mamy swój projekt. We wtorek nikt inny projektu nie przedstawił. To nie jest opozycja na zasadzie „dam ci w łeb, bo cię nie lubię, bo jesteś z PiS-u". Jeżeli będzie projekt dotyczący spraw socjalnych, pomocy najbardziej potrzebującym, szpitali, służby zdrowia, mieszkalnictwa, budownictwa – mnie naprawdę nie zależy, czy będzie pod tym projektem podpisany Schetyna czy Kaczyński. Chodzi o to, żeby ludziom było lepiej.

Czyli Lewica nie będzie miała problemu, by głosować za projektami PiS?

To takie schetynowe stawianie sprawy. Lewica nie będzie miała problemu z zagłosowaniem za dobrymi socjalnymi projektami, czy to będzie projekt PO czy PiS. Najważniejsze, że projektów Lewicy będzie sporo.

Wniesiecie projekt ustawy liberalizującej prawo aborcyjne?

Na pewno. Czy w grudniu? Wątpię. Myślę, że raczej w przyszłym roku. Mamy doświadczenie w tej sprawie. SLD dwa razy już tę ustawę przeprowadził przez Sejm. Raz nie zaakceptował tej ustawy i nie podpisał pan prezydent Lech Wałęsa, raz Trybunał Konstytucyjny głosem pana prof. Andrzeja Zolla tego nie zaakceptował. Uważamy, że w sferze całych spraw wolnościowych kobiety mają prawo do swojego ciała, w tym również do podejmowania decyzji o aborcji.

Obowiązujący kompromis aborcyjny nie jest satysfakcjonujący?

Nie uznajemy tego za kompromis. SLD nigdy za tym nie głosował, a sam wprowadzał projekty do 12. tygodnia ciąży. Byliśmy bardzo dobrze oceniani w trakcie ostatnich wyborów właśnie za bardzo spójny program. Wiemy, że nie wszystkim się to podoba, ale odnosimy się do takich ludzi z wielkim szacunkiem. Obserwowałem kiedyś w SLD takie rzeczy, które były obiecywane, potem nierealizowane, a potem ludzie mówili: co z was za lewica, jak wy całujecie w d... Kościół bez przerwy, a opowiadacie o państwie świeckim. Przepraszam za słowo, którego użyłem.

Lewica ma ambicję zastąpić PO?

Mamy plan, żeby walczyć również o ten elektorat, który głosuje na Platformę. Politycy to są obłudnicy, niech pan im nie wierzy, ale w tej sprawie obłudny i zakłamany nie będę. Oczywiście, chcemy mieć więcej procent, chcemy mieć większe poparcie, bo im większe będziemy mieli poparcie, tym większa będzie szansa realizowania naszych pomysłów. Także oczywiście chętnie byśmy przejęli część elektoratu PiS i część elektoratu Platformy. Elektorat PiS chcemy przejąć od socjalnej strony.

Został pan wybrany wicemarszałkiem Sejmu również z poparciem PiS, w tym Zbigniewa Ziobry, który wcześniej w raporcie komisji Rywina umieścił pana w grupie trzymającej władzę.

Nie ma wicemarszałka, ani marszałka w Sejmie, który by nie został wybrany bez głosów PiS-u, który ma większość. To klamra, która zamyka pewien etap mojego życia, w sensie oczywiście bardzo symbolicznym. W sprawie afery Rywina byłem jedyną osobą, która nigdy nie była przesłuchiwana przez żadną prokuraturę. W każdym razie dzisiaj jestem w grupie trzymającej władzę naprawdę.

—współpraca Jakub Czermiński

Kiedy Lewica przedstawi kandydata na prezydenta?

Do końca roku. W piątek podejmiemy rozmowę na temat sposobu przedstawienia i wyboru kandydata. Ani ja, ani Adrian Zandberg, ani Robert Biedroń nie chcemy uczestniczyć w żadnym wyścigu. Chcieliśmy najpierw zakończyć to, co sfinalizowaliśmy w Sejmie z fajnym efektem. Wtorkowe exposé było bardzo udane dla Lewicy. Bardzo dobre przemówienie przygotowane przez wszystkie partie i przez wszystkich mądrych ludzi wygłosił Adrian Zandberg.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"