Rafał Leśkiewicz, rzecznik prezydenta RP, przekazał w poniedziałek w mediach społecznościowych, że Karol Nawrocki podjął decyzję o zawetowaniu ustawy o rynku kryptoaktywów. Przekonywał przy tym, że głowa państwa korzysta z konstytucyjnej prerogatywy tylko wtedy, kiedy przepisy zagrażają wolnościom Polaków, ich majątkowi i stabilności państwa. To drugie w ostatnim czasie weto ustawy przygotowanej przez Ministerstwo Finansów – w ubiegłym tygodniu prezydent nie podpisał nowelizacji ustawy o fundacjach rodzinnych.
Prezydent Karol Nawrocki zawetował kolejną ustawę. Adrian Zandberg komentuje
Zdaniem Adriana Zandberga rynek kryptowalut wymaga regulacji. – To jest dla mnie oczywiste. Jest też oczywiste i mało zaskakujące, że prezydent Nawrocki jest prezydentem dużo bardziej konfederackim, niż prezydentem w duchu tradycji Lecha Kaczyńskiego chociażby. Więc ja nie jestem tymi wetami zaskoczony – stwierdził w TVP Info.
Czytaj więcej
W poniedziałek 1 grudnia prezydent Karol Nawrocki podpisał cztery ustawy, w tym nowelizację Prawa...
Współprzewodniczący partii Razem ocenił, że dwa ostatnie weta prezydenta – do ustawy o rynku kryptoaktywów i ustawy o fundacjach rodzinnych, są „z ducha balcerowiczowskie”. – Są takie opowieści, że nie wolno regulować, że trzeba pozwolić bogatym się bogacić – zwrócił uwagę. – Prawda jest taka, że mamy z tymi fundacjami rodzinnymi w Polsce problem na własne życzenie. Mówię o tym, bo my w Razem byliśmy jedynymi w Sejmie, którzy kiedy ta źle skonstruowana ustawa była przyjmowana, głosowaliśmy przeciw. Wtedy wszyscy mówili, że to jest super, że to jest tylko kwestia sukcesji w małych firmach rodzinnych – zauważył.
Kto korzysta z fundacji rodzinnych? Adrian Zandberg mówi o „patologii”
– Mówiliśmy wtedy, bezskutecznie przekonując resztę parlamentu (...), że to się skończy tak, że wprowadzamy sobie dziurę do systemu podatkowego, z której różni nieuczciwi ludzie będą korzystać – podkreślił poseł Razem. Jego zdaniem zawetowana przez prezydenta nowelizacja to „zajęcie się drobnym elementem większego problemu”. – Szkoda, że to nie zostanie wprowadzone, bo to trzeba uszczelnić. Ale aby była jasność – to, co rząd zaproponował, było skrajnie niewystarczające. Tam tych patologii jest dużo więcej – powiedział Zandberg. W jego ocenie z fundacji rodzinnych korzystają m.in. „oszuści, którzy wykorzystują tę instytucję do tego, żeby obniżać dochody budżetu państwa”.