Węgry - Rosja: Szorstka przyjaźń

Po raz piąty w ciągu trzech lat spotkali się przywódcy Węgier i Rosji. Mimo to drogi Moskwy i Budapesztu mogą się rozejść.

Aktualizacja: 31.10.2019 06:08 Publikacja: 30.10.2019 18:22

Czy Viktor Orbán (na zdjęciu z 2017 r. z Putinem w Budapeszcie) gra o ustępstwa gospodarcze ze stron

Czy Viktor Orbán (na zdjęciu z 2017 r. z Putinem w Budapeszcie) gra o ustępstwa gospodarcze ze strony Rosji, czy zmienił kierunek polityki?

Foto: AFP

– To partnerstwo na podstawie wspólnoty interesów przy dużym deficycie wzajemnego zaufania – powiedział o stosunkach węgiersko-rosyjskich oraz samego Viktora Orbána z Władimirem Putinem politolog Andreas Racs z Niemieckiego Towarzystwa Stosunków Zagranicznych.

Rosyjscy eksperci uważają, że obecne spotkanie określi, „jak daleko rosyjski gaz przeniknie do Europy". Jednym z tematów rozmów miał być Turecki Potok – gazociąg dostarczający gaz z Rosji do europejskiej części Turcji. Rosjanie chcieliby, by stamtąd popłynął do państw bałkańskich i Europy Środkowej. Prowadzą już na ten temat rozmowy z władzami Bułgarii i Serbii.

Viktor Orbán zaś chciałby uczynić ze swego kraju ogromny „hub rosyjskiego gazu" (miejsce wyposażone w zbiorniki, z którego surowiec jest rozdzielany do końcowych użytkowników). Przynajmniej równy wielkością takiemu, jak w sąsiedniej Austrii.

Łączy Ukraina

W dniu przyjazdu Władimira Putina do Budapesztu przedstawiciel Węgier nałożył weto na wspólne oświadczenie państw-członków NATO w sprawie Ukrainy. – Dla geopolitycznych interesów Budapeszt nie zamierza poświęcać swych rodaków na Ukrainie – wytłumaczył tę decyzję węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.

Węgry od kilku lat spierają się z Kijowem z powodu liczącej ponad 150 tys. osób węgierskiej mniejszości na Zakarpaciu (zamieszkującej zwarcie rejon graniczący z Węgrami), oskarżając Ukraińców o ograniczanie ich praw. Powodem stało się przyjęcie na Ukrainie ustawy o nauczaniu w języku ukraińskim, która wywołała protesty w Moskwie – ale też w Budapeszcie.

Jednocześnie działania węgierskie (powołanie rządowego pełnomocnika ds. Zakarpacia czy wręczanie węgierskich paszportów jego mieszkańcom, a prawo ukraińskie zabrania posiadania podwójnego obywatelstwa) wywoływało sprzeciw Kijowa. Od 2017 roku Budapeszt blokuje spotkania Rady Ukraina–NATO.

– Bez wątpienia jest to wygodne dla Rosji, że Węgry wzięły jako zakładnika stosunki NATO z Ukrainą – powiedział „Financial Times" anonimowy europejski dyplomata z Brukseli. Jednocześnie gazeta sugeruje, że Budapeszt zezwalał na tranzyt przez swoje terytorium rosyjskiej broni do Serbii – gdy jej inni sąsiedzi odmówili.

Takie postępowanie wywołuje zaniepokojenie partnerów Budapesztu, zarówno w Unii, jak i w NATO. – Jeśli chodzi o Rosję, to poprzez Węgry może ona wpływać zarówno na politykę Unii, jak i sojuszu – uważa Andreas Racs.

Węgry i Rosja chciałyby w tym roku zwiększyć wzajemne obroty handlowe do 10 mld dolarów – głównie właśnie poprzez zakup rosyjskiego gazu z Tureckiego Potoku. Budapeszt chciałby go otrzymywać już od końca obecnego roku.

Dzieli gaz

Mimo to rosyjskie media uważają, że „wizyta nie wygląda na łatwą", gdyż Budapeszt zaczyna się rozglądać za nierosyjskimi źródłami dostaw gazu.

– Zwiększenie energetycznego bezpieczeństwa Węgier wymaga, byśmy mogli kupować gaz z kilku źródeł. Jeśli spojrzeć na nasz region, to okaże się, że jednym z najbardziej opłacalnych scenariuszy mogą być dostawy z Azerbejdżanu – powiedział minister Szijjarto.

Sam Viktor Orbán z kolei mówił, że Węgry są zainteresowane podpisaniem kontraktu na dostawy gazu z sąsiedniej Rumunii. Od lutego ubiegłego roku trwają rozmowy. Mimo iż prace nad budową gazociągu łączącego oba kraje nie wyszły na razie ze stadium badań technicznych, to Budapeszt chciałby dostawać od 2022 roku po 4 mld metrów sześciennych rumuńskiego gazu rocznie przez 15 lat. Przy czym zapotrzebowanie Węgier na importowany gaz wynosi 6,8 mld metrów sześciennych. Nie wiadomo jednak, na jakie wielkości będzie opiewał ostateczny kontrakt.

– Na Węgrzech zakończy się epoka rosyjskiego monopolu gazowego (...). Będziemy mogli pokryć ponad połowę koniecznego nam importu z innych źródeł, w tym wypadku rumuńskich – tłumaczył wcześniej węgierski premier.

„Orbán to bardzo doświadczony polityk" – stwierdzili rosyjscy eksperci, cały czas wahając się, czy Węgier tylko prowadzi grę w celu uzyskania ustępstw z rosyjskiej strony, czy może ostatecznie zmienił kierunek swej polityki.

– To partnerstwo na podstawie wspólnoty interesów przy dużym deficycie wzajemnego zaufania – powiedział o stosunkach węgiersko-rosyjskich oraz samego Viktora Orbána z Władimirem Putinem politolog Andreas Racs z Niemieckiego Towarzystwa Stosunków Zagranicznych.

Rosyjscy eksperci uważają, że obecne spotkanie określi, „jak daleko rosyjski gaz przeniknie do Europy". Jednym z tematów rozmów miał być Turecki Potok – gazociąg dostarczający gaz z Rosji do europejskiej części Turcji. Rosjanie chcieliby, by stamtąd popłynął do państw bałkańskich i Europy Środkowej. Prowadzą już na ten temat rozmowy z władzami Bułgarii i Serbii.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Minister wskaże kierunki polityki zagranicznej
Polityka
Kolejny minister idzie do PE? "Powiedziałem, że przyjmę takie zadanie"
Polityka
Dariusz Joński o Mariuszu Kamińskim: Nie żałuję pytania o to, czy był trzeźwy
Polityka
Lewicowa rozgrywka o mieszkania. Partia chce miejsca w Ministerstwie Rozwoju
Polityka
USA krytycznie o prawach człowieka w Polsce. Departament Stanu przygotował raport