- Oczy Pawła Kukiza stają się oczami wariata - mówił o byłym kandydacie na prezydenta Gawkowski. Posła SLD zaniepokoiły słowa Kukiza o "rozpędzaniu towarzystwa". - To znaczy że przyjdzie stu posłów do Sejmu i co, będą okładać pozostałych pałkami po głowie, jak się nie będą zgadzać? – zastanawiał się.

Nieco łagodniej wystąpienie Kukiza ocenił Paweł Sasin z PiS - poseł nie zgodził się z twierdzeniem byłego kandydata na prezydenta, że "program jest niepotrzebny", ale dodał, iż PiS łączy z Kukizem przeświadczenie o "potrzebie zmiany". – Wiele jego diagnoz nie jest dalekich od rzeczywistości - zaznaczył.

Kukiza bronił natomiast Jarosław Gowin, który nazwał go "kryształowym patriotą". Gowin przyznał jednak, że Kukiz, wbrew swoim sobotnim słowom, będzie musiał stworzyć program własnego ugrupowania.

Z kolei Stanisław Żelichowski z PSL stwierdził, iż nawet jeśli ludzie Kukiza wejdą do parlamentu, to "rozbiegną się po partiach". Z kolei jego partyjny kolega Adam Struzik stwierdził w TVP Info, że to co zaprezentował Kukiz to "mieszanka nihilizmu, anarchizmu i nacjonalizmu". - Od tego typu bełkotu często zaczynały się rozwiązania totalitarne w różnych krajach – ostrzegał.

- To jest jedna wielka ściema. Koryto ma być to samo, ale mają się przy nim zmienić konsumenci – tak o słowach Kukiza mówiła z kolei Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO. Natomiast Andrzej Halicki w TVP Info mówiąc o Kukizie stwierdził, że "wszystkie inicjatywy traktuje z przyjaźnią.