Jan Śpiewak, który przyczynił się do ujawnienia afery reprywatyzacyjnej w stolicy, został skazany za zniesławienie jednej z jej rzekomych bohaterek. Stara się o ułaskawienie u Andrzeja Dudy, w Kancelarii Prezydenta trwają procedury w tej sprawie. Jeśli dojdzie do ułaskawienia, będzie to jeden z najgłośniejszych przypadków podczas prezydentury Dudy, jednak statystyk to znacząco nie zmieni. Kadencja Dudy powoli się skończy i już wiadomo, że będzie najmniej łaskawym z dotychczasowych prezydentów. Po prawo łaski sięgnął tylko 83 razy.
Takie wnioski płyną z przeprowadzonej przez „Rzeczpospolitą" analizy komunikatów w sprawie ułaskawień, które zamieszcza w sieci Kancelaria Prezydenta. Obliczyliśmy nie tylko liczbę przypadków prawa łaski, ale również jego odmów. Było ich 482.
To, jak surowym prezydentem jest Duda, widać, zestawiając go z poprzednikami. Lech Wałęsa ułaskawił 3454 osoby, a Aleksander Kwaśniewski w ciągu obu kadencji – 4288. O wiele wstrzemięźliwiej z prawa łaski korzystali kolejni prezydenci: Lech Kaczyński (201 przypadków) i Bronisław Komorowski (360).
Dlaczego obecny prezydent robi to najrzadziej? – Co do zasady staramy się nie komentować decyzji indywidualnych, będących wyłączną prerogatywą prezydenta – ucina jego rzecznik Błażej Spychalski.
Z komunikatów na stronie prezydenta wynika, że korzystając z prawa łaski, kieruje się najczęściej względami humanitarnymi, przykładowo pogorszeniem stanu zdrowia skazanego. Nie zawsze ułaskawienie jest darowaniem kary w całości, lecz może przykładowo mieć postać jej warunkowego zawieszenia.