Wystawy, na których prezentowane są prace mistrza światłocienia, przyciągają tłumy. Tak było w 2010 r. w Rzymie, gdzie z okazji 400. rocznicy śmierci malarza w stajniach Kwirynału pokazano jego najznakomitsze dzieła. Blisko pół miliona osób obejrzało wystawę „Dentro Caravaggio", którą na przełomie 2017/2018 zorganizowano w Mediolanie. Powodzeniem cieszyła się niedawno wystawa w Musée Jacquemart-André w Paryżu, a jeszcze do niedzieli 14 lipca kilka obrazów Caravaggia i jego naśladowców można oglądać w Neapolu, w którym artysta tworzył przez 18 miesięcy swojego życia.

Co mają jednak począć ci, którzy do Neapolu już nie zdążą? Mogą sięgnąć po wydaną w tym roku książkę ks. prof. Witolda Kaweckiego ze stołecznego UKSW. Duchowny nie ukrywa, że jest „zakręcony" na punkcie Caravaggia od co najmniej 30 lat. Owej fascynacji dawał już wyraz w przeszłości, poświęcając artyście kilka esejów naukowych oraz dwie książki. Teraz oddał do rąk czytelnika kolejną – „Tajemnice Caravaggia". Opisuje w niej blisko setkę dzieł tego wybitnego artysty, które w większości (poza zaginionymi w czasie II wojny światowej) mógł kontemplować na żywo. Powstała interesująca publikacja, która jest próbą nie tylko odkrycia licznych tajemnic Caravaggia dotyczących jego osobowości i życia, ale też autorską interpretacją jego obrazów.

Lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośników sztuki – zwłaszcza że (a to nie zdarza się często) książka wyszła spod pióra polskiego autora.

Witold Kawecki, „Tajemnice Caravaggia", wyd. Jedność

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95