Ordynacja w formie przyjętej przez parlament promuje duże ugrupowania, ponieważ wprowadzając okręgi trzy- i więcej mandatowe podnosi de facto próg wyborczy do poziomu kilkunastu procent. PiS uzasadniał zmiany w ordynacji faktem, że obecna ordynacja wyborcza jest niejasna dla wyborców i nietransparentna.
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że prezydent Duda podejmie decyzję ws. ordynacji do PE w przyszłym tygodniu. Schetyna jest jednak już dziś przekonany, że "prezydent Andrzej Duda w porozumieniu z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim zawetuje nowelizację Kodeksu wyborczego".
Zdaniem Schetyny cała sytuacja to "ustawka" między prezydentem a prezesem PiS, która ma wzmocnić pozycję prezydenta po tym, jak Senat - dzięki senatorom PiS-u, z których wielu wstrzymało się od głosu - odrzucił wniosek prezydenta o referendum konsultacyjne ws. zmian w konstytucji, które miał odbyć się 11 listopada. Przewodniczący PO przekonywał, że dla prezydenta było to "upokorzenie".
Schetyna przekonywał, że prezydent Duda "nie jest podmiotem w tej grze" i "realizuje zobowiązania wobec Kaczyńskiego". Przypomniał też, że prezydent milczał, gdy projekt był procedowany w parlamencie, a opozycja zgłaszała do niego zastrzeżenia.