W połowie marca do marszałka Sejmu wpłynęło zawiadomienie o zawiązaniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji", który będzie zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującej przerywanie ciąży.

- Nie podniosę ręki ani za liberalizacją w Polsce obowiązującej ustawy (aborcyjnej - red.), ani za zaostrzeniem, uważając jako wierzący chrześcijanin, że polityczne skutki rozpętania wojny ideologicznej zakończą się źle dla Kościoła - powiedział w TVN24 Michał Kamiński z PO. Wyraził obawę, że następstwem sporu o kształt przepisów antyaborcyjnych będzie zakwestionowanie unikalnego - w ocenie Kamińskiego - modelu stosunków państwo-Kościół, które w Polsce ponad dwadzieścia lat temu wypracowano.

Polityk PO ocenił, że "PiS nie pójdzie na tę wojnę". - Ale będzie miał oczywistą zagwozdkę, bo będzie można mu zarzucić gigantyczną hipokryzję - przyznał Michał Kamiński. Przywołał sytuację z czasów rządów PO-PSL, gdy posłowie PiS zagłosowali jednogłośnie za obywatelskim projektem zaostrzającym przepisy aborcyjne. - Rodzi się pytanie, czy głosowali wiedząc, że on nie przejdzie (koalicja PO-PSL była przeciw - red.). Wtedy Jarosław Kaczyński nie miał problemu i głosował za projektem dość radykalnym - ocenił Kamiński.