Czytaj więcej:

W liście skierowanym do Szydło John McCain, a także dwóch innych senatorów zaapelowało do polskiego rządu, by ten potwierdził wierność zasadom demokracji. Niepokój senatorów wzbudził m.in. toczący się w Polsce konflikt o Trybunał Konstytucyjny. "Przytoczone argumenty budzą moje zdziwienie i jak sądzę są wynikiem braku rzetelnej informacji o ostatnich wydarzeniach w Polsce" - odpowiedziała w swoim liście do senatorów premier, która jednocześnie zaprosiła ich do Polski.

Trzaskowski oceniając treść listu Szydło, a także wypowiedzi szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, który stwierdził, że list senatorów USA jest "inspirowany przez osoby, które źle życzą Polsce", stwierdził, iż w ten sposób polski rząd obraża "wpływowych amerykańskich senatorów", którzy "mają prawo do własnej opinii". - Na takie listy nie odpowiada się w taki sposób - dodał uznając, że polski rząd swoimi działaniami tylko "dolewa oliwy do ognia". 

Polityk PO wytknął polskiemu rządowi, że ten nie potrafi rozmawiać z politykami zagranicznymi, a zamiast tego "reaguje na wszystko obraźliwymi listami". To aluzja do wcześniejszego listu ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro do komisarza Franka Timmermansa.