ZUS zakwestionuje wynagrodzenie za pracę

Co do zasady ustalone między stronami wynagrodzenie jest miarodajne w prawie ubezpieczeń społecznych. Dopiero gdy wystąpią wątpliwości, czy wynagrodzenie z uwagi na kryterium godziwości (art. 13 k.p.), przypisane mu funkcje, a także cechę ekwiwalentności, zostało określone zgodnie z wytycznymi wynikającymi z przepisów prawa pracy, dopuszczalne jest odwołanie się do argumentów, których fundamentem jest interes publiczny (zasady solidarności ubezpieczonych, ogólnej sytuacji społecznej i ekonomicznej, relacji zachodzącej między wysokością odprowadzanych składek a wysokością przysługujących świadczeń).

Publikacja: 07.02.2019 04:40

ZUS zakwestionuje wynagrodzenie za pracę

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Ta zależność sprawia, że odwołanie się do czynników właściwych dla prawa ubezpieczeń społecznych ma w tym wypadku charakter wtórny. Oparcie się na konkluzji mającej źródło w danych statystycznych, przy ignorowaniu jednostkowych uwarunkowań, kłóci się z tym wzorcem.

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 1 marca 2018 r. (III UK 37/17).

Czytaj także: Kiedy ZUS zakwestionuje zawyżoną pensję przy określaniu wysokości świadczenia

Ubezpieczona była od lutego 2015 r. zatrudniona na podstawie umowy o pracę na stanowisku kierownika ds. sprzedaży i marketingu za wynagrodzeniem 9000 zł. W ramach swoich obowiązków pozyskiwała dla swojego pracodawcy nowych klientów, rozbudowywała sieć kontaktów, weryfikowała poprawność rachunków oraz dostarczała zamówienia. Pracę niejednokrotnie wykonywała do późnych godzin wieczornych. Posiadała doświadczenie w pracy na tym stanowisku. Wcześniej w latach 2011-2014 na podstawie umowy agencyjnej prowadziła placówkę bankową, w wyniku czego osiągała wysokie dochody. W związku z tym miała wysokie oczekiwania finansowe. 27 kwietnia 2015 r. ubezpieczona stała się niezdolna do pracy.

ZUS w zakresie dotyczącym wysokości wynagrodzenia uznał umowę o pracę za nieważną i ustalił podstawę wymiaru składek na obowiązkowe ubezpieczenia w wysokości minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w 2015 r., tj. w kwocie 1750 zł.

Ubezpieczona zaskarżyła decyzję ZUS. Sąd okręgowy przychylił się do odwołania i wskazał, że podstawą wymiaru składek na jej ubezpieczenia społeczne jest kwota określona w umowie o pracę, czyli 9000 zł. Organ rentowy wniósł apelację, którą częściowo uwzględnił sąd drugiej instancji. Sąd ten ustalił podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne w wysokości 3942,78 zł. W jego ocenie sąd pierwszej instancji pominął realia lokalnego rynku pracy, w tym dane statystyczne dotyczące wynagrodzeń w województwie będącym siedzibą płatnika składek. Przyjął, że właściwe będzie średnie wynagrodzenie miesięczne pracownika w skali kraju za styczeń 2015 r. (miesiąc poprzedzający miesiąc zawarcia umowy o pracę), które jest i tak wyższe niż średnie wynagrodzenie w województwie.

Od tego wyroku ubezpieczona wniosła skargę kasacyjną, którą Sąd Najwyższy uwzględnił. Uznał on, że wynagrodzenie ubezpieczonej było adekwatne do jej stanowiska i obowiązków. Wskazał, że dzięki jej działaniom dochody płatnika składek wzrosły, w tym także w okresie z zasady niekorzystnym dla jego branży. Wynagrodzenie zostało również uznane za godziwe, zgodnie z definicją tego pojęcia zawartą w Europejskiej Karcie Społecznej (EKS) sporządzoną 18 października 1961 r. w Turynie. SN stanął na stanowisku, że jeżeli spełnione są warunki dla wynagrodzenia określone w art. 78 § 1 kodeksu pracy, dyskusyjne jest redukowanie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne. Ta możliwość otwiera się dopiero wówczas, gdy już na gruncie przepisów pracowniczych powstają wątpliwości przynajmniej co do jednego z wymienionych kryteriów.

Łukasz Chruściel radca prawny, partner w kancelarii Raczkowski Paruch kierujący biurem w Katowicach

Stanowisko SN zasługuje na aprobatę. Uprawnienia ZUS nie mogą godzić w zasadę swobody umów będącej fundamentem gospodarki rynkowej oraz prawo stron do swobodnego kształtowania swoich praw i obowiązków. Uprawnienie ZUS w tym zakresie ma na celu chronić zasadę solidarności ubezpieczonych oraz interes społeczny, ale tylko w tych przypadkach, gdy wynagrodzenie rażąco przekracza wartość wykonanej pracy i zostało ustalone w celu sztucznego zawyżenia świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

Orzecznictwo sądów wskazuje, że organ rentowy nie jest uprawniony do kwestionowania umów tylko z tego powodu, że zostały zawarte w celu uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego, jeżeli umowy te są faktycznie wykonywane. Bogate orzecznictwo w tym zakresie odnosi się między innymi do kobiet nawiązujących stosunek pracy w związku z zajściem w ciążę. Przykładowo Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 20 października 2015 r. (III AUa 337/15) wskazał, iż „trudno uznać, że dążenie kobiety ciężarnej do uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego jest sprzeczne z prawem. Samo zawarcie umowy o pracę w okresie ciąży, nawet gdyby głównym motywem było uzyskanie zasiłku macierzyńskiego, nie jest naganne, ani tym bardziej sprzeczne z prawem. Przeciwnie, jest to zachowanie rozsądne i uzasadnione zarówno z osobistego, jak i społecznego punktu widzenia".

Wysokość średniego wynagrodzenia za pracę – tak w skali województwa, jak i w skali kraju – ma jedynie charakter poglądowy i nie odzwierciedla sytuacji pracowników w sposób zindywidualizowany. Co oczywiste, osoby zajmujące kierownicze stanowiska w dużych spółkach są znacznie lepiej opłacane od robotników niewykwalifikowanych, pracujących dla małych pracodawców. Średnie wynagrodzenie z reguły jest zatem zdecydowanie niższe od rzeczywistego rynkowego wynagrodzenia pracowników na stanowiskach kierowniczych oraz specjalistów, na których jest wysokie zapotrzebowanie. W omawianej sprawie ubezpieczona zajmowała w spółce ważne, wysokie stanowisko. Trudno w związku z tym oczekiwać, by otrzymywała z tego tytułu minimalne czy nawet średnie wynagrodzenie, jak przyjął ZUS i sąd II instancji.

W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest odwołanie się do publikowanych, choćby przez prywatne instytucje, raportów płacowych dla poszczególnych stanowisk, uwzględniających np. staż pracy czy miejsca jej świadczenia oraz rodzaj pracodawcy. Dopiero rażące dysproporcje pomiędzy rzeczywistym zakresem i charakterem obowiązków oraz zajmowanym stanowiskiem a otrzymywanym wynagrodzeniem pozwalają na rozważenie przez organ rentowy konieczności pomniejszenia podstawy wymiaru składek.

Ta zależność sprawia, że odwołanie się do czynników właściwych dla prawa ubezpieczeń społecznych ma w tym wypadku charakter wtórny. Oparcie się na konkluzji mającej źródło w danych statystycznych, przy ignorowaniu jednostkowych uwarunkowań, kłóci się z tym wzorcem.

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 1 marca 2018 r. (III UK 37/17).

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego