Derby Krakowa toczyły się w nie najlepszej atmosferze. Wisła po czterech porażkach z rzędu przed meczem zajmowała trzynaste, a Cracovia nawet czternaste miejsce. Po meczu z bezbramkowego remisu nie mogła być zadowolona żadna ze stron, ani kibice, którzy zobaczyli dość przeciętne widowisko.
Jego najbardziej emocjonującymi momentami były chwile, gdy sędzia Bartosz Frankowski sprawdzał czy pomocy systemu VAR, czy Cracovii należy się rzut karny. Raz taką sytuację rozstrzygnął na korzyść Pasów, a raz nie.
To goście byli więc bliżsi odniesienia zwycięstwa. Mateusz Lis obronił jednak uderzenie Sergiu Hanki z rzutu karnego. Rumun był bohaterem poprzednich derbów Krakowa na stadionie Wisły, gdy strzelił zwycięskiego gola, a jego zespół wygrał 1:0. Tym razem poszło mu znacznie gorzej.
Wisła może więc się cieszyć, że dzięki temu przynajmniej przerwała serię porażek. Po przegranej w Lubinie z Zagłebiem (1:4) trener Peter Hyball dokonał dwóch zmian w pierwszej jedenastce. W miejsce kontuzjowanego Nikoli Kuveljicia i Dawida Szota weszli Konrad Gruszkowski i Michal Frydrych.
Z kolei w Cracovii Michał Probierz zmienił tylko jednego zawodnika w porównaniu do ostatniego meczu z Wisłą Płock (1:0). Leczącego uraz Pelle van Amersfoort wrócił Hanca, który pauzował ostatnio za kartki. Notabene musiał odpocząć w wyniku niezwykłego „wyczynu”, cztery kartki zebrał w czterech kolejnych meczach.