LOTTO Ekstraklasa: skromne zwycięstwo Piasta Gliwice, fatalna seria Arki Gdynia trwa

Piast Gliwice pokonał Arkę Gdynia 1:0 (0:0) w sobotnim meczu LOTTO Ekstraklasy. Bramkę na wagę trzech punktów dla gospodarzy strzelił w 62. minucie Michal Papadopoulos. Przyjezdni od 42. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce Andrija Bogdanowa.

Aktualizacja: 15.09.2018 20:01 Publikacja: 15.09.2018 19:57

LOTTO Ekstraklasa: skromne zwycięstwo Piasta Gliwice, fatalna seria Arki Gdynia trwa

Foto: 123RF

Piłkarze Arki, którzy nie wygrali spotkania od 18 sierpnia (3:1 z Wisłą Płock) liczyli, ze sztuki tej uda im się dokonać w Gliwicach. Za faworyta uznawana była jednak drużyna Waldemara Fornalika, która sezon rozpoczęła nad wyraz udanie. Jak miało się okazać, to właśnie gospodarze rozstrzygnęli bój na swoją korzyść, lecz przy dużym udziale... graczy gości.

Piłka zatrzepotała w siatce bramki Steinborsa już w 9. minucie, lecz gol Maka nie został uznany ze względu na jego pozycję spaloną. Piast miał jednak od pierwszych sekund bardzo wyraźną przewagę i wydawało się, że premierowy gol to tylko kwestia czasu. Z jego strzeleniem gracze gospodarzy mieli jednak wyraźne problemy. W 18. minucie bohater wcześniejszej akcji domagał się podyktowania rzutu karnego, lecz sędzia po analizie VAR uznał, że o faulu w polu karnym przyjezdnych nie mogło być mowy - podaje Onet.

Po kolejnych, dość bezbarwnych minutach emocje wróciły na murawę w końcówce pierwszej połowy. W 42. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Bogdanow. Sęk w tym, że decyzja arbitra, który dopatrzył się uderzenia rywala ręką, była mocno dyskusyjna i nawet powtórki nie rozstrzygnęły, czy Ukraińcowi należało się upomnienie. Tuż przed końcem pierwszej części gry mocno, lecz niecelnie uderzył Dziczek.

Na bramkę przyszło kibicom w Gliwicach poczekać aż do 62. minuty. Wtedy to po dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłkę zgrał przed bramkę Felix. Helstrup nieudolnie interweniował, a z najbliższej odległości Papadopulos dopełnił formalności, pakując piłkę do siatki. Po stracie gola, gracze Arki nie mieli wyboru - musieli zaatakować. Nie byli jednak w stanie przejąć inicjatywy. Gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń na murawie i kreowali kolejne okazje.

W 78. minucie Hateley znakomicie dograł w pole karne, lecz Valencia nie zdołał uderzyć. Chwilę później potężnie zza linii szesnastego metra "kropnął" Jagiełło,a piłka o centymetry minęła słupek bramki Arki. Ostatecznie więcej goli już w tym meczu nie padło. Piast wywalczył komplet oczek i po ośmiu kolejkach ma ich na koncie już szesnaście. Goście - zaledwie siedem.

Piast Gliwice - Arka Gdynia 1:0 (0:0)

Bramki: Papadopoulos (62.)

Żółte kartki: Bogdanow x2

Czerwona kartka: Bogdanow (42., za dwie żółte)

Piłkarze Arki, którzy nie wygrali spotkania od 18 sierpnia (3:1 z Wisłą Płock) liczyli, ze sztuki tej uda im się dokonać w Gliwicach. Za faworyta uznawana była jednak drużyna Waldemara Fornalika, która sezon rozpoczęła nad wyraz udanie. Jak miało się okazać, to właśnie gospodarze rozstrzygnęli bój na swoją korzyść, lecz przy dużym udziale... graczy gości.

Piłka zatrzepotała w siatce bramki Steinborsa już w 9. minucie, lecz gol Maka nie został uznany ze względu na jego pozycję spaloną. Piast miał jednak od pierwszych sekund bardzo wyraźną przewagę i wydawało się, że premierowy gol to tylko kwestia czasu. Z jego strzeleniem gracze gospodarzy mieli jednak wyraźne problemy. W 18. minucie bohater wcześniejszej akcji domagał się podyktowania rzutu karnego, lecz sędzia po analizie VAR uznał, że o faulu w polu karnym przyjezdnych nie mogło być mowy - podaje Onet.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Kylian Mbappe po siedmiu latach żegna się z Paryżem. Transfer do Realu coraz bliżej
Piłka nożna
Poznaliśmy finalistów. Kto zagra o puchary Ligi Europy i Ligi Konferencji?
Piłka nożna
Trzy minuty szaleństwa. Echa meczu Bayern-Real
Piłka nożna
Real - Bayern. Czy Szymon Marciniak popełnił błąd? Były sędzia Marcin Borski wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Piłka nożna
Maciej Rybus uczcił w Rosji Dzień Zwycięstwa. Były reprezentant pojawił się z symbolem wojskowym