- Jeżeli mnie zwolnią, zwolnią najlepszego trenera na świecie – odpowiadał Jose Mourinho na pytania, czy nie boi się o utratę pracy w Chelsea.
Cytat ten najlepiej oddaje wybujałe ego, ale też przyczynę pozbycia się Portugalczyka przez rosyjskiego właściciela londyńskiego klubu Romana Abramowicza. Angielska prasa podkreśla, że Mourinho nigdy nie wziął na siebie odpowiedzialności za słabe wyniki zespołu w tym sezonie. Nawet po ostatniej porażce z liderem z Leicester oznajmił „że piłkarze zdradzili jego pracę”. Wypominał im błędy taktyczne i ignorancję. – Przecież mieliśmy dokładnie rozpracowanego przeciwnika – żalił się.
W Cobham, ośrodku treningowym Chelsea, na wieść o zwolnieniu trenera, czuć było raczej westchnienie ulgi niż smutek. Szatnia Chelsea była bowiem wyraźnie podzielona. Niektórzy zawodnicy mieli dość współpracy z zarozumiałym trenerem. Wielu nie widziało szansy na to, że kiedykolwiek u niego zagrają. – W Interze nasza kadra liczyła 24 osoby, ale grało tylko 15 piłkarzy. Nie dało się normalnie żyć w takim w zespole – mówi o metodach Mourinho korespondentowi „France Football” były zawodnik Interu Oliver Dacourt. Portugalczyk w ogóle nie korzystał z młodych piłkarzy, wychowanków jednej z najlepszych akademii piłkarskiej na Wyspach. Także z tego powodu Abramowicz jest z mocno rozżalony.
Konfliktów wewnętrznych Mourinho nie potrafił ukryć. Otwarcie wypomniał nielojalność masażystce Evie Carneiro, którą klub w końcu zwolnił. Zupełnie popsuły się relacje menedżera z gwiazdą londyńskiej drużyny Edenem Hazardem. Najlepszy piłkarz ubiegłego roku w Anglii, w tym sezonie nie strzelił jeszcze gola. Portugalczyk nie bronił Belga, ganił go za to w świetle jupiterów. „Special One”, jak mówi się o Mourinho, częściej niż zwykle popadał w ostatnich tygodniach w spory z sędziami, odsyłany był na trybuny. Za porażki winił jeśli nie własnych zawodników, to właśnie arbitrów. Nie da się też obronić tegorocznych transferów zwolnionego menedżera.
„Skonfliktowany z zawodnikami Mourinho opuszcza Chelsea”, „Mourinho stracił kontakt z piłkarzami”, „Brutalny koniec Mourinho” – piszą na pierwszych stronach angielskie gazety. „Wesołych Świąt Jose” – daje tytuł prestiżowy „The Times”.
Wszyscy doceniają jednak zasługi dumnego szkoleniowca. W tym roku zdobył z Chelsea mistrzostwo Anglii. Żaden z trenerów w historii Premier League nie miał lepszej średniej punktów na mecz. U Mourinho wynosi ona 2,19 pkt., a u drugiego w tej klasyfikacji Alexa Fergusona 2,16. Chelsea pod wodzą Portugalczyka za jego dwóch kadencji w tym klubie wygrała 66 procent meczów. Tu też nikt nie ma tak dobrej statystyki w czasach Premier League. Ale ten sezon był tragiczny dla londyńczyków. Przegrali już w lidze dziewięć meczów na 16 rozegranych, czyli tyle ile łącznie w dwóch poprzednich. Chelsea ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.