Papież przeczytał wywiad, w którym Bruck opowiadała o okropnościach, jakich ona i jej rodzina doświadczyli podczas nazistowskich prześladowań, i był nim głęboko poruszony. Poprosił więc pisarkę o spotkanie. Franciszek w sobotę po południu opuścił Watykan i udał się do centrum Rzymu na prywatną wizytę w domu Edith Bruck, która spędziła dwie trzecie swojego życia we Włoszech.

- Przyszedłem do Pani podziękować za świadectwo i oddać hołd narodowi- męczennikowi szaleństwa nazistowskiego populizmu - powiedział Franciszek. - Ze szczerością powtarzam słowa, jakie wypowiedziałem prosto z serca w Yad Vaszem i które powtarzam każdej osobie, która tak, jak Pani, tyle wycierpiała z tego powodu: Przebaczenia, Panie, w imieniu ludzkości - dodał.

W spotkaniu obecny był także dyrektor L'Osservatore Romano Andrea Monda.

W oświadczeniu Stolica Apostolska napisała, że tematem rozmowy papieża z Bruck było "doświadczenie piekła obozu", a także obawy i nadzieje czasów obecnych. Oboje podkreślili "wartość pamięci i roli osób starszych w jej kultywowaniu i przekazywaniu młodym ludziom".

Edith Bruck poświęciła swoje życie dawaniu świadectwa temu, co zobaczyła. Została o to poproszona przez dwóch nieznajomych, którzy rozmawiali z nią w obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen: „Opowiedz historię. Oni ci nie uwierzą. Ale jeśli przeżyjesz, opowiedz ją również dla nas”.