Wojciech Tumidalski: Licencja na niekaranie - o wniosku premiera do TK ws. odszkodowań za bezprawie legislacyjne

Wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego rząd zdaje się potwierdzać, że władza ze wszystkich sił próbuje zapewnić sobie to, by za nic nie odpowiadać.

Aktualizacja: 14.09.2020 20:27 Publikacja: 14.09.2020 19:56

Wojciech Tumidalski: Licencja na niekaranie - o wniosku premiera do TK ws. odszkodowań za bezprawie legislacyjne

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W poniedziałek po południu dowiedzieliśmy się, że premier Mateusz Morawiecki, kierując pod koniec sierpnia wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, podjął starania, by sądy prowadzące sprawy o odszkodowania związane z epidemią koronawirusa nie mogły same badać bezprawności działań państwa wobec obywatela w toku procesu odszkodowawczego, lecz by musiały w osobnym trybie pytać o to ten Trybunał.

Do TK zaskarżony został przepis kodeksu cywilnego, który mówi o odszkodowaniu od państwa „za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej". Odszkodowanie może być zasądzone, jeśli będzie poprzedzone „właściwym postępowaniem". „Właściwym" – czyli w rozumieniu premiera sąd sam nie może stwierdzić np., że rozporządzenie antycovidowe, stany zagrożenia epidemicznego czy epidemii zostały wprowadzone z pominięciem regulacji o stanach nadzwyczajnych. Wszystko uzależnia od TK.

Nie od dziś wiadomo, że obecny Trybunał, kierowany przez Julię Przyłębską, której nielicujące z sędziowskim urzędem kontakty z liderem obozu rządzącego nieraz już były krytykowane, nie jest monolitem i za wcześnie, by spekulować, jaki będzie wyrok. Liczy się jednak wrażenie – a jest ono takie, że władza wszelkimi sposobami chce się zabezpieczyć przed odpowiedzialnością i najwyraźniej sama widzi, że może ją ponieść.

Rzecz także w tym, że sądy właśnie zaczynają badać „sprawy covidowe" dotyczące zakupu maseczek i całej masy innych ograniczeń swobód obywatelskich oraz gospodarczych. Również „wybory pocztowe" organizowane przez wicepremiera Jacka Sasina i wydatkowane na ten cel wielomilionowe kwoty zapewne doczekają się orzeczeń sądowych. Wniosek do Trybunału może zamrozić te postępowania na nie wiadomo jak długo. I być może to jest skutkiem tej akcji zakładanym przez władze.

Czytaj też:

W poniedziałek po południu dowiedzieliśmy się, że premier Mateusz Morawiecki, kierując pod koniec sierpnia wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, podjął starania, by sądy prowadzące sprawy o odszkodowania związane z epidemią koronawirusa nie mogły same badać bezprawności działań państwa wobec obywatela w toku procesu odszkodowawczego, lecz by musiały w osobnym trybie pytać o to ten Trybunał.

Do TK zaskarżony został przepis kodeksu cywilnego, który mówi o odszkodowaniu od państwa „za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej". Odszkodowanie może być zasądzone, jeśli będzie poprzedzone „właściwym postępowaniem". „Właściwym" – czyli w rozumieniu premiera sąd sam nie może stwierdzić np., że rozporządzenie antycovidowe, stany zagrożenia epidemicznego czy epidemii zostały wprowadzone z pominięciem regulacji o stanach nadzwyczajnych. Wszystko uzależnia od TK.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Marek Isański: TK bytem fasadowym. Władzę w sprawach podatkowych przejął NSA