Reklama
Rozwiń
Reklama

Mateusz Rzemek: Legislacyjne zabawy ze związkowcami

Skoro rząd wycofuje się ze zmian niekorzystnych dla pracowników, to dlaczego w ogóle przygotował propozycję nie do przyjęcia dla związków zawodowych?

Aktualizacja: 28.04.2020 09:42 Publikacja: 27.04.2020 19:37

Mateusz Rzemek: Legislacyjne zabawy ze związkowcami

Foto: Adobe Stock

Projekt tarczy antykryzysowej 3.0 w wersji z 22 kwietnia uderzyłby w prawa pracownicze. Pracodawcy zyskaliby możliwość zwalniania pracowników bez pytania związkowców o zdanie, wywalczone przez nich układy zbiorowe miały być zawieszone na czas epidemii, a przedsiębiorcy mogliby nagle obniżyć wszystkim pensje o 10 proc. Rząd zaproponował też, aby fundusze świadczeń socjalnych, na których zatrudnieni uzbierali miliardy złotych na wsparcie dla najuboższych i dopłaty do wakacji, biznes przejął i wydał na walkę z kryzysem.

„Informacje o ograniczaniu praw pracowniczych nie znajdują odzwierciedlenia w projekcie, który ma przyjąć rząd" – napisał na Twitterze Piotr Müller, gdy opisaliśmy projekt. Z dalszej części tweeta można wywnioskować, że to drobiazg, bo „pracownicy i pracodawcy zgłaszają różne propozycje zmian, a rząd proceduje je w drodze dialogu".

Czytaj też:

Rząd wycofuje się z rewolucji na rynku pracy

Tarcza 3.0: Kto straci pracę, kto będzie mniej zarabiał?

Reklama
Reklama

I mityguje media: „warto chwilę poczekać, zanim ogłosi się ich ostateczne przyjęcie". Mam dwa pytania do rzecznika rządu. Kto zgłosił takie propozycje i dlaczego znalazły się w projekcie, skoro było wiadomo, że są dla związkowego zaplecza PiS nie do przyjęcia?

Najbardziej prawdopodobna odpowiedź jest taka, że projekt to rozgrywka rządu z największą centralą związkową, która coraz głośniej krytykuje tarczę antykryzysową, bo ta pomaga głównie samozatrudnionym. Dla etatowców ma tylko obniżki pensji i marny zasiłek dla bezrobotnych, także tych zwalnianych na uproszczonych zasadach z administracji publicznej. Wtedy znikające z tarczy 3.0 propozycje należy traktować jako testowanie możliwości, które mogą stać się rzeczywistością, jeśli związkowcy się nie zbuntują. Pytanie, czy Solidarność stać na konfrontację przed wyborami, które ma wygrać jej dobrodziej Andrzej Duda. Pięć lat temu załatwił obniżenie wieku emerytalnego, teraz może dorzuci emerytury wyłącznie za staż.

Projekt tarczy antykryzysowej 3.0 w wersji z 22 kwietnia uderzyłby w prawa pracownicze. Pracodawcy zyskaliby możliwość zwalniania pracowników bez pytania związkowców o zdanie, wywalczone przez nich układy zbiorowe miały być zawieszone na czas epidemii, a przedsiębiorcy mogliby nagle obniżyć wszystkim pensje o 10 proc. Rząd zaproponował też, aby fundusze świadczeń socjalnych, na których zatrudnieni uzbierali miliardy złotych na wsparcie dla najuboższych i dopłaty do wakacji, biznes przejął i wydał na walkę z kryzysem.

Reklama
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Uchwała kontra uchwała
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Kiedy wypada bić na alarm
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Problem neosędziów łatwiej rozwiązać „ustawką” niż ustawą
Opinie Prawne
Marcin Asłanowicz: Prawnicy nie muszą bić na alarm
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Prawne
Adam Mariański: Fiasko polityki podatkowej rządu w połowie kadencji
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama