Czytaj także: Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu - Waldemar Żurek o sposobie przywracania państwa prawa
Sędzia Waldemar Żurek, kiedy tylko PiS rozpoczął demontaż dotychczasowego modelu sądownictwa, stał się głównym krytykiem poczynań partii władzy. Jako rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa zarzucał politykom prawicy łamanie konstytucji. Stał się najbardziej rozpoznawalnym głosem sędziowskiego protestu w rozkręcającym się błyskawicznie sędziowsko-politycznym konflikcie.
Po resecie KRS musiał wrócić do orzekania na pełen etat do Sądu Okręgowego w Krakowie. Tu szybko wszedł w konflikt z powołaną przez Zbigniewa Ziobrę nową prezes SO Dagmarą Pawełczyk-Woicką, którą nazywa „pełniącą obowiązki prezesa". Konflikt się zaognił, kiedy nowa prezes przeniosła go z wydziału odwoławczego do orzekania w pierwszej instancji, a także odwołała z funkcji rzecznika prasowego sądu. Sędzia Żurek te działania uznał za mobbing i skierował sprawę do sądu.
Nie tylko na tym froncie walczy. Mimo że toczy się kilka postępowań wyjaśniających w jego sprawie, które mogą się zakończyć dyscyplinarkami, konsekwentnie nie stawia się przed oblicze rzecznika dyscyplinarnego, uzasadniając, że ten jest rzecznikiem ministra sprawiedliwości, a nie rzecznikiem sędziów. Na tak radykalny krok jak nieuznawanie rzecznika nie zdecydował się dotychczas żaden sędzią. Nawet bardzo krytyczny wobec władzy sędzia Igor Tuleya. W środowisku sędziowskim taka postawa była dotychczas niewyobrażalna.
Dokąd zaprowadzi sędziego Żurka droga, którą obrał? Tego jeszcze dziś nie wiemy. Trudno być jednak sędzią poza systemem, kwestionując działanie instytucji mających umocowanie w obowiązujących przepisach prawa i niezakwestionowanych choćby przez Trybunał Konstytucyjny, który sędzia również nie do końca uznaje.
„Bezprawnie skrócono kadencję członków niezależnej KRS, bezprawnie wybrano neoKRS, ta neoKRS bezprawnie obsadziła neoizby SN osobami, które wzięły udział w bezprawnym konkursie, prezydent bezprawnie ułaskawił politycznych kolegów" – pisze w „Rzeczpospolitej" sędzia Żurek.
Nieoficjalnie w środowisku mówi się, że Waldemar Żurek już wybrał. Przyjmując tak bezkompromisową postawę, liczy się z usunięciem z zawodu sędziego i przywdzianiem szat męczennika walczącego o konstytucję i pryncypia.
I jest coś jeszcze: jego postawa sprawiła, że odległość między władzą sędziowską a władzą polityczną nigdy nie była tak mała.
Zapraszam do lektury najnowszego dodatku „Sądy i prokuratura".