Stanisław Biernat: Co ma Unia do sądów, czyli o różnicy między kropką a przecinkiem

W traktatach znajdują się przepisy formułujące wymagania wobec sądownictwa państw członkowskich. Nie można pozwolić politykom na wmawianie opinii publicznej, że UE nic do tego, jak kraj reguluje swój ustrój wymiaru sprawiedliwości.

Aktualizacja: 14.02.2020 06:23 Publikacja: 13.02.2020 18:44

Stanisław Biernat: Co ma Unia do sądów, czyli o różnicy między kropką a przecinkiem

Foto: Adobe Stock

Politycy PiS i partii sojuszniczych, w tym osoby o wykształceniu prawniczym, powtarzają dziesiątki razy w mediach, że ustrój wymiaru sprawiedliwości jest wyłączną sprawą państw członkowskich, wobec czego wtrącanie się Komisji Europejskiej czy Trybunału Sprawiedliwości UE nie ma podstaw w traktatach i jest niedopuszczalne.

Nieprawdziwe stwierdzenia w wyniku wielokrotnego powtarzania nie stają się prawdziwe, choć wprowadzają w błąd i utrwalają fałszywe wyobrażenia. Warto zatem wyjaśnić wprost, jak się rzecz przedstawia w świetle przepisów traktatowych i orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE).

W wielu wyrokach TSUE, m.in. ostatnio w głośnym wyroku z 19 listopada 2019 r. (C-585/18, C-624/18, C-625/18), w pkt 75 znajduje się stwierdzenie: „Trybunał orzekł już, że chociaż organizacja wymiaru sprawiedliwości w państwach członkowskich należy do kompetencji tych ostatnich, to wciąż przy wykonywaniu tej kompetencji państwa członkowskie mają obowiązek dotrzymywać zobowiązań wynikających dla nich z prawa Unii".

Politycy PiS mieliby rację w swoich twierdzeniach o wyłączności państw w kwestiach sądownictwa, gdyby w przytoczonym cytacie po słowach „tych ostatnich" była kropka i zdanie się na tym kończyło. Tam jednak znajduje się przecinek i następuje druga część zdania. Z całości cytatu wynika, że kompetencja państw członkowskich do normowania organizacji wymiaru sprawiedliwości doznaje ograniczeń polegających na konieczności przestrzegania tego, co wynika z prawa unijnego.

Wbrew stwierdzeniom polityków w traktatach znajdują się przecież przepisy formułujące wymagania dotyczące wymiaru sprawiedliwości w państwach członkowskich. Nie chodzi przy tym o strukturę sądów, ale o elementy organizacji wymiaru sprawiedliwości wyznaczające pozycję sądów i sędziów krajowych w całości aparatu państwowego oraz relacje sądów do władz politycznych. Podpowiadam politykom owe przepisy: art. 2 i art. 19 ust. 1 traktatu o Unii Europejskiej, art. 267 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz art. 47 Karty praw podstawowych. Z przepisów tych wynikają m.in.: zasada praworządności, prawo do skutecznej ochrony prawnej w dziedzinach objętych prawem Unii i prawo podstawowe do rzetelnego procesu sądowego. Ponadto z powołanych przepisów traktatowych wynika konieczność zapewnienia niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Wobec tego państwa członkowskie, w tym Polska, wykonując swoje kompetencje do organizowania wymiaru sprawiedliwości, są zobowiązane do respektowania wskazanych norm prawa unijnego. Muszą zatem zagwarantować niezależność sądów i niezawisłość sędziów (co skądinąd wynika już z Konstytucji RP). Niedopuszczalne jest m.in. skracanie wieku przechodzenia sędziów w stan spoczynku przez sędziów czynnych, przyznawanie arbitralnych kompetencji organom władzy wykonawczej do przedłużania czasu służby sędziowskiej, tworzenie „sądów" niespełniających kryteriów niezależności, kreowanie organów uczestniczących w procedurze powoływania sędziów zależnych od organów ustawodawczych i wykonawczych oraz o składzie osobowym, którego prawidłowości nie sposób zweryfikować, wprowadzenie modelu postępowań dyscyplinarnych, w których ściga się sędziów za treść orzeczeń i występowanie z pytaniami prejudycjalnymi. Ustawa z 20 grudnia 2019 r. spowoduje zwielokrotnienie wad położenia prawnego sędziów, nie do pogodzenia z prawem unijnym.

Nie można pozwolić politykom na wmawianie opinii publicznej, że Unii nic do tego.

Autor jest prof. dr. hab. w Katedrze Prawa Europejskiego UJ, sędzią w stanie spoczynku Trybunału Konstytucyjnego, wiceprezesem TK w latach 2010–2017

Politycy PiS i partii sojuszniczych, w tym osoby o wykształceniu prawniczym, powtarzają dziesiątki razy w mediach, że ustrój wymiaru sprawiedliwości jest wyłączną sprawą państw członkowskich, wobec czego wtrącanie się Komisji Europejskiej czy Trybunału Sprawiedliwości UE nie ma podstaw w traktatach i jest niedopuszczalne.

Nieprawdziwe stwierdzenia w wyniku wielokrotnego powtarzania nie stają się prawdziwe, choć wprowadzają w błąd i utrwalają fałszywe wyobrażenia. Warto zatem wyjaśnić wprost, jak się rzecz przedstawia w świetle przepisów traktatowych i orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE).

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Marek Isański: TK bytem fasadowym. Władzę w sprawach podatkowych przejął NSA