Waldemar Gontarski: Naruszona może zostać tradycja europejska

Do słabych adwokatów, czyli takich, którzy nie spełniają standardów europejskich, jak ulał pasuje parafraza: Adwokacie, jeśli chcesz stosunku pracy, zmień zawód (i weź kredyt).

Aktualizacja: 02.02.2021 19:39 Publikacja: 02.02.2021 18:26

Adwokat nie może być równocześnie komornikiem

Adwokat nie może być równocześnie komornikiem

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Pogarda dla europejskich „tradycji prawnych" – tak najkrócej można wyrazić się o postulatach tych adwokatek i adwokatów, którzy chcą dla siebie i swoich koleżanek/kolegów zniesienia ustawowego zakazu stosunku pracy. Zwrot „tradycje prawne" w kontekście niezależności zawodowego prawnika Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu z uporem maniaka powtarza od lat 80. poprzedniego stulecia. Po raz pierwszy w ten sposób TS odwołał się do „wspólnych państwom członkowskim tradycji prawnych" w wyroku z 18 maja 1982 r. (sprawa prawników angielskich), AM & S Europe/Komisja, 155/79, pkt 24 – po raz ostatni w sprawie polskiej, w wyroku z 4 lutego 2020 r., Uniwersytet Wrocławski i Polska/REA, C 515/17 P i C 561/17 P, pkt 14.

„[...] pojęcie niezależności adwokata czy radcy prawnego zostało określone nie tylko w sposób pozytywny, czyli w odniesieniu do dyscypliny [deontologii] zawodowej, lecz również w sposób negatywny, czyli poprzez brak stosunku pracy [...]" – tak orzekł TS w sprawie polskiej w wyroku z 6 września 2012 r. (prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej/Komisja (C 422/11 P i C 423/11 P, pkt 24 zd. drugie oraz przytoczone tam orzecznictwo). Rozstrzygnięcie to TS przytoczył m.in. w ww. wyroku w sprawie Uniwersytetu Wrocławskiego, pkt 37.

„Ten zaś wymóg niezależności adwokata czy radcy prawnego związany jest z brakiem istnienia pomiędzy nim a jego klientem jakiegokolwiek stosunku pracy" – wyrok TS w sprawie prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej/Komisja, pkt 24 zd. pierwsze i przytoczone tam orzecznictwo.

Czytaj także:

Kamil Szmid: Adwokaci chcą umowy o pracę

Wspólne wartości

Oparty na wartościach wspólnych państwom członkowskim – o których mowa w art. 2 traktatu o Unii Europejskiej zawierającym szeroko ujmowaną praworządność – jest, zakorzeniony również w polskiej tradycji prawnej, art. 4b ust. 1 pkt 1 ustawy – Prawo o adwokaturze: Adwokat nie może wykonywać zawodu, jeśli pozostaje w stosunku pracy. Przepis ten stanowi o sile i pięknie zawodu wykonywanego przez adwokata.

Sprawa radców

Cytując powyższe orzecznictwo luksemburskie, występowałem jako ekspert działający na zlecenie Naczelnej Rady Adwokackiej podczas prac legislacyjnych w Sejmie nad poprawką do ustawy o radcach prawnych, nadającej radcom uprawnienia obrońców. Gdy zorientowałem się, że prawo Unii nie chwyci – tzn. zorientowałem się, że wola polityczna jest taka, aby radcowie uzyskali nowe uprawnienie – zaproponowałem zgniły, kiepski kompromis, bez którego byłoby jeszcze gorzej, w postaci zakazu stosunku pracy dla radców prawnych nawiązujących stosunek obrońcy – projekt przepisu, który znajduje się w art. 8 ust. 6 zd. pierwsze ustawy o radcach prawnych (dodany przez art. 5 pkt 4 ustawy z 27 września 2013 r.; Dz.U. 2013.1247), obowiązującym od 1 lipca 2015 r.

Odnosząc powyższe rozważania do zawodu adwokackiego, chciałoby się powiedzieć, że bez silnej adwokatki/adwokata nie ma silnej adwokatury. Najpierw silni adwokaci, później silna adwokatura. Zaczynanie od „silnej adwokatury" kiepsko wróży sprawie, bo na „silnej adwokaturze" może się skończyć. Zresztą pojęcie „silnej adwokatury" kojarzy się z jakąś komuną, a nie z zawodem indywidualnie wykonywanym. Toteż „silna adwokatura" może polegać np. na sile apanaży wypłacanych adwokatom zasiadającym w ustawowych organach owej adwokatury; może pewnym drogowskazem są ci spośród nich, którzy z tych apanaży zrezygnowali, bo są też tacy.

Czy się to komuś podoba, czy nie, do słabych adwokatów, czyli takich, którzy nie spełniają standardów europejskich, jak ulał pasuje parafraza: Adwokatko/adwokacie, jeśli chcesz stosunku pracy, zmień zawód (i weź kredyt). Wypada żywić nadzieję, że postulaty „silnej adwokatury" o słabych adwokatach rozbiją się o prawo Unii.

Autor jest prof. nadzw. dr. hab. nauk prawnych, adwokatem

Pogarda dla europejskich „tradycji prawnych" – tak najkrócej można wyrazić się o postulatach tych adwokatek i adwokatów, którzy chcą dla siebie i swoich koleżanek/kolegów zniesienia ustawowego zakazu stosunku pracy. Zwrot „tradycje prawne" w kontekście niezależności zawodowego prawnika Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu z uporem maniaka powtarza od lat 80. poprzedniego stulecia. Po raz pierwszy w ten sposób TS odwołał się do „wspólnych państwom członkowskim tradycji prawnych" w wyroku z 18 maja 1982 r. (sprawa prawników angielskich), AM & S Europe/Komisja, 155/79, pkt 24 – po raz ostatni w sprawie polskiej, w wyroku z 4 lutego 2020 r., Uniwersytet Wrocławski i Polska/REA, C 515/17 P i C 561/17 P, pkt 14.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem