Prawnicy uważają, że jest wyjście z sytuacji.
– Zarząd wspólnoty mieszkaniowej powinien zadbać o to, żeby doszło do zmiany wszystkich umów ustanawiających odrębną własność lokali w budynku wielorodzinnym i do przypisania komórek i piwnic jako pomieszczeń przynależnych do poszczególnych lokali. Powinien je sporządzić oczywiście notariusz. W wielu wypadkach będzie się to także wiązało się ze zmianą udziałów w nieruchomości wspólnej – tłumaczy mec. Piotr Pałka.
– Wówczas w dniu, w którym sąd wieczystoksięgowy dokonał zmian we wpisach w księgach wieczystych, dojdzie do przekształcenia prawa użytkowania wieczystego pod budynkiem. I zniknie prawna przeszkoda do wydania zaświadczeń potwierdzających przekształcenie udziałów w prawo użytkowania wieczystego gruntów we własność – podkreśla Piotr Pałka.
Błąd w ewidencji
Okazuje się, że problemy z uwłaszczeniem mają również właściciele mieszkań w budynkach usługowo-mieszkaniowych. Dla jednego z nich miasto odmówiło również wydania zaświadczeń. Z ewidencji gruntów i budynków wynika bowiem, że jest zabudowana budynkiem o funkcji handlowo-usługowej. Tymczasem art. 1 ust. 2 pkt 1 i 2 oraz ust. 3 ustawy przekształceniowej mówi, że przekształca się prawo użytkowania wieczystego gruntu zabudowanego na cele mieszkaniowe.
Co jest w księgach
Spółdzielnia nie pogodziła się z tym faktem. Tłumaczyła, że w budynku oprócz lokali usługowych znajduje się dziewięć mieszkań. W księdze wieczystej prowadzonej dla tej nieruchomości figuruje wpis wskazujący na mieszkalno-usługową funkcję budynku. A działka z budynkiem powinna widnieć w ewidencji gruntów jako mieszkaniowa. To, że jest inaczej, bardzo spółdzielnię zaskoczyło. Ewidentnie jej zdaniem doszło do błędu.
Spółdzielnia wniosła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Ale nic nie wskórała. Ten skargę oddalił. WSA wyjaśnił, że zaświadczenie nie może rozstrzygać o prawach i obowiązkach oraz nie może tworzyć nowej sytuacji prawnej. Potwierdza ono jedynie ustalony stan i jest przejawem tego, co jest organowi wiadome.